Truskawkowe żniwa w regionie słupskim rozpoczęte

- Truskawki są nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Mają więcej witaminy C niż cytrusy - mówi Ewa Czarniak, dietetyk ze Slupska. - Ponadto bardzo dobrze wpływają na naszą odporność, regulację procesu wypróżniania czy chronią przed starzeniem się. Witamina C w naturalnym produkcie wspomaga także wchłanianie żelaza, co ważne jest dla osób z anemią.

Ale jedząc truskawki musimy uważać na porcje. - Owoce te posiadają fruktozę, która może odkładać się w tkance tłuszczowej. Osoby, które odchudzają się powinny zjeść nie więcej niż dwie szklanki truskawek na dzień - podkreśla dietetyczka.

W Słupsku ceny truskawek nie są jeszcze ustabilizowane. Zmieniają się z dnia na dzień i nic nie zapowiada, że w najbliższym czasie będzie inaczej. Najtańsze kosztują 6 lub 6,50 zł za kilogram, a najdroższe nawet 8 czy 9 zł.

- Wczoraj sprzedawałam truskawki za sześć złotych, dzisiaj kosztują o pięćdziesiąt groszy więcej. Nie mam ustalonej kwoty, która będzie się utrzymywać przez określony czas. Wszystko zależy od ceny skupu truskawek. Jeżeli kupię owoce taniej, to i sprzedaję je taniej - mówi Zofia Złochowska, sprzedawczyni z targu przy ul. Wileńskiej w pobliżu Manhatanu.

Jak mówi, słupszczanie zwykle kupują po dwie czy trzy kobiałki truskawek. - Nasze owoce są o stokroć lepsze niż te sprowadzane z innych krajów. Dlatego kiedy już przychodzi sezon na truskawki klienci chętnie je kupują - stwierdza pani Zofia.

Pan Damian, z pobliskiego stoiska z warzywami i owocami zauważa, że największy popyt na truskawki jest tuż przed weekendem. - W tygodniu klienci kupują trochę ich torchę mniej - oznajmia.

Pomysłów na wykorzystanie truskawek jest bardzo dużo. Część osób robi z nich przetwory, kompoty czy koktajle. - Ja uwielbiam świeże truskawki i tylko o tej porze roku. W innych miesiącach roku mają już inny smak i przede wszystkim cenę - mówi pani Jolanta, którą spotkaliśmy na targu w pobliżu Manhattanu.

Swój sposób na truskawki ma także Zofia Złochowska. - Zamrażam je i dzięki temu mogę je jeść również zimą. I nawet wtedy są pyszne. Nie robię natomiast żadnych przetworów, wolę świeże lub mrożone - stwierdza pani Zofia.