Eksperci alarmują, że wiedza na temat przewlekłej obturacyjnej choroby płuc w Polsce nadal jest zatrważająco mała.
- Zwłaszcza wśród samych chorych. Większość z nich nawet nie wie, że powinna rozpocząć leczenie. Mamy problem z edukacją i uświadamianiem społeczeństwa - wiele osób nie wie o istnieniu POChP. Poza tym to choroba bardzo podstępna. Długo nie daje żadnych objawów. W tym czasie stan chorego się pogarsza, bo nie podejmuje on żadnych działań w celu zahamowania rozwoju choroby.
Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?
- Kiedy pojawiają się objawy, choroba jest już zazwyczaj bardzo rozwinięta, dlatego badać powinniśmy się wcześniej - zwłaszcza jeśli palimy papierosy, warto raz na jakiś czas wykonać spirometrię. A wracając do objawów. Często je ignorujemy, bo zaczyna się niewinnie, od kaszlu. Dużo osób myśli, że to zwyczajna reakcja na palenie i się tym nie martwi. Niestety, potem dochodzą duszności spowodowane spadającą wydolnością układu oddechowego.
Duszności to już większy problem?
- Duszność to brak tchu. Jeśli ktoś ma wątpliwości, jak wielki dyskomfort mogą sprawiać, niech sobie wyobrazi, że zakłada na głowę worek foliowy i próbuje oddychać. To właśnie duszności.
Jak wygląda życie chorego?
- Chory musi coraz częściej odpoczywać, coraz szybciej się męczy. Po pewnym czasie nie jest w stanie przejść nawet krótkich odcinków. Dochodzi do tego, że ma problemy z wykonywaniem podstawowych czynności, takich jak przebranie się czy założenie butów.
To już spory problem.
- Przez te wszystkie objawy kłopotem jest nawet wyj-ście z domu, więc chory zaczyna się izolować od innych. Ma ograniczony kontakt ze znajomymi i rodziną. Tak więc choroba ma wielki wpływ na całe jego życie.
Czy kaszel i duszność to jedyne objawy?
- Pamiętajmy, że zapadając na POChP, chory jest narażony na inne choroby. POChP często towarzyszą nowotwory płuc, choroba wieńcowa, cukrzyca czy osteoporoza, więc oprócz kaszlu i duszności dochodzą jeszcze objawy charakterystyczne dla chorób towarzyszących.
Najbardziej narażeni na zachorowanie są palacze papierosów?
- Zdecydowanie tak. Chociaż choroba może też występować u osób niepalących, palacze stanowią około 90 procent wszystkich chorych. Właśnie dlatego najlepszą metodą na zahamowanie rozwoju choroby jest rzucenie palenia.
Jak więc rzucić palenie?
- Nie ma jakiejś magicznej metody, która zadziałałaby na wszystkich. Niektórym pomagają specjalne leki. Przede wszystkim jednak trzeba chcieć. Musimy skończyć z modą na palenie i uświadamiać, jak groźne jest ono dla zdrowia. Zwłaszcza osoby, które mają wpływ na dzieci i młodzież, powinny dawać dobry przykład. W walkę z paleniem powinno też włączyć się państwo
- w końcu musi ono płacić za leczenie palaczy, którzy przez nałóg narażeni są na całą serię chorób. Poza tym warto popierać chociażby wymianę pieców opalanych węglem. Bo chociaż palacze papierosów są najczęstszymi ofiarami POChP, na rozwój tej choroby ma również wpływ między innymi smog w miastach.
Poza rzucaniem palenia, jak jeszcze walczyć z POChP?
- Edukować. Trzeba ludziom mówić o POChP, żeby wiedzieli, co im grozi. Poza tym musimy być lepiej przygotowani na leczenie chorych. Przewidujemy, że POChP w niedługim czasie będzie nawet trzecią najbardziej zabójczą chorobą na świecie i chcemy się na to przygotować. POChP jest jednym z priorytetów projektów zdrowotnych realizowanych w najbliższym czasie w naszym regionie.
W planach jest nawet budowa specjalnych klinik dla osób chorych na POChP, które zapewniałyby pacjentom kompleksową opiekę medyczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?