Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba zatrzymać samochód, żeby zobaczyć, o co chodzi

Alek Radomski [email protected]
Redzikowo – Słupsk. Drogowskaz wskazujący, że w mieście znajduje się muzeum, kościół Mariacki i zamek. Namalowane na znaku zabytki są nierozpoznawalne, a podpis jest tak mały, że trzeba zatrzymać auto, by móc go odczytać.
Redzikowo – Słupsk. Drogowskaz wskazujący, że w mieście znajduje się muzeum, kościół Mariacki i zamek. Namalowane na znaku zabytki są nierozpoznawalne, a podpis jest tak mały, że trzeba zatrzymać auto, by móc go odczytać. Kamil Nagórek
Problem z oznakowaniem słupskiego muzeum i reszty atrakcji to nie tylko kłopot turysty w ścisłym centrum miasta. Pierwsze trudności zaczynają się już na jego obrzeżach.

Nie dość, że drogowskazy wskazujące w centrum Słupska drogę do najważniejszych zabytków podają niepełną informację, to jeszcze informują o atrakcjach, których już nie ma. Pisaliśmy już o znakach na Starym Rynku, na których brak wzmianki o Zamku Książąt Pomorskich i drogowskazie przy ul. Tuwima (na przeciwko Centrum Informacji Turystycznej), który uparcie wyznacza marszrutę do kina Milenium, które przecież nie istnieje. Ale w mieście znaki informujące o turystycznych atrakcjach przynajmniej są. Gorzej jest za to na jego obrzeżach. Tu wzmianki o turystycznych perełkach Słupska czy regionu po prostu brak.

I tak, jadąc od Sąborza w kierunku miasta, jedynym słupskimi akcentami jest billboard reklamujący Castoramę i KFC. Trochę lepiej jest, kiedy zjeżdżamy z Redzikowa. Przed granicą miasta wita nas Witkacz. Chwilę dalej jest też drogowskaz wskazujący, że w Słupsku znajduje się Muzeum Pomorza Środkowego, kościół Mariacki i Zamek Książąt Pomorskich. Kłopot w tym, że namalowany na znaku zamek i kościół jest nierozpoznawalny dla kogoś, kto widzi je po raz pierwszy, a podpis jest tak mały, że trzeba zatrzymać auto, by móc go odczytać.

Z kolei na ul. Gdańskiej, na przydrożnych lampach wiszą małe i wypłowiałe już postery reklamujące kolekcję obrazów Wiktcego. Nie dowiemy się z nich jednak, czy do muzeum jedziemy w dobrym kierunku oraz jaką trasę musimy jeszcze pokonać. Za to z wiszący tuż obok poster CH Jantar kieruje nas prosto i informuje, że do celu jeszcze 4,5 km.

- Podobnie jest od strony Koszalina - zwraca uwagę Józef Bondarczuk ze słupskiego biura podróży Herkules. - Miasto się źle reklamuje na trasach wylotowych, które nie są dobrze oznakowane. W efekcie niemieckie wycieczki do Słupska przyjeżdżają tylko po to, aby się wysikać. Wiem, bo widzę z okna biura, co dzieje się na placu Zwycięstwa, gdzie zatrzymują się autokary. Przed zjazdami z obwodnicy powinny stać duże szyldy z informacją, co w Słupsku można zobaczyć oraz z logo hoteli i restauracji. Tak jest w większości krajów unijnych, tymczasem u nas takich informacji brak. Na takich szyldach mogłaby się zareklamować również Ustka. Najlepiej, jak taka reklama byłaby w trzech językach, w końcu obwodnica to część międzynarodowej drogi z Królewca do Berlina.

Bondarczuk zauważa również, że na krajowej szóstce brakuje przydatnej kierowcom autobusów informacji o bus -parkingach. Szczególnie teraz, kiedy na placu Zwycięstwa parkować może tylko jeden autokar, a na ul. Władysława Jagiełły - trzy. Przedsiębiorca dziwi się też, że Muzeum Pomorza Środkowego, które nie dość, że słabo reklamuje się w mieście, na jego obrzeżach nie istnieje.

- Oznakowanie faktycznie jest lakoniczne - przyznaje Ewa Pawlukiewicz z Muzeum Pomorza Środkowego. - To, co mogliśmy w tej kwestii zrobić, zostało już zrobione. Ogranicza nas budżet. Niewątpliwie przydałaby się każda dodatkowa akcja czy znak informujący. Może przy wsparciu miasta udałoby się coś więcej zrobić. Nie jesteśmy małą instytucją, ale sami nie damy rady.

Za drogowskazy w mieście oraz za Witkacze na jego rogatkach odpowiada Agencja Promocji Regionalnej Ziemia Słupska.

- Przejęliśmy je po Centrum Informacji Turystycznej - tłumaczy Mariusz Smoliński z APR Ziemia Słupska.
- Znaków jest sporo. Wszystkie zostaną sprawdzone i zinwentaryzowane. Będziemy je również w miarę możliwości uzupełniać, jak na trasie od strony Darłowa, gdzie znaków informujących o turystycznych zabytkach Słupska brakuje.

Niektóre działania zostaną podjęte jeszcze w tym sezonie. Nie wykluczamy również zawiązania współpracy z prywatnymi przedsiębiorcami. Jeśli zdecydują się wesprzeć projekt, to wówczas ich logo znalazłyby się na takich znakach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza