W tej chwili produkujemy około 30 rodzajów słodyczy - mówi Daniel Dobosz, właściciel. Podkreśla, że to biznes rodzinny. - Mam bardzo silne wsparcie żony Grażyny i syna Daniela.
Około 75 proc. słodyczy z Trzebieży trafia na krajowy rynek. Jeśli chodzi o eksport, to największym rynkiem zbytu są Niemcy.
W Niemczech bardzo znani
- U naszych zachodnich sąsiadów jesteśmy najbardziej rozpoznawalną marką w branży - podkreśla nasz rozmówca. - Ale eksportujemy słodycze niemal do wszystkich krajów Europy, nawet do takich państw jak Afganistan, Pakistan, USA, Kanada. Do Izraela wysyłamy produkty ze znakiem koszerności.
Posiada własną sieć sklepów i oddziały we wszystkich większych miastach w kraju.
- mamy 400 odbiorców hurtowych i kilkudziesięciu dostawców surowców w kraju i za granicą- dodaje właściciel.
Trudny rynek
Biznesmen przyznaje, że rynek jest trudny, konkurencja bardzo silna i to postrzegana globalnie. Ale fabryka Doboszów sobie radzi, a nawet sukcesywnie rozwija działalność.
- Jak w każdej branży, trzeba inwestować w technologie, urozmaicać produkty, wprowadzać nowości - podkreśla. - Wszystkie firmy w branży produkują z tych samych surowców, ale nie wszystkie wyroby są dobre. Naszą siłą są też własne receptury czy to na mleczko w czekoladzie, krówki, toffi,śliwki luksusowe.
Druga hala
Firma już w przyszłym roku zamierza wybudować drugą halę produkcyjną o powierzchni 2 tys. m kw. i zatrudnić kolejnych 50 osób. W tej chwili produkcja odbywa się na hali o powierzchni prawie 10 tys. m kw. Pracownicy działają w systemie 3-zmianowym.
W liczbach Pierwszą halę produkcyjną urządzili w warsztacie elektrycznym zatrudniając na starcie około 20 pracowników. Dzisiaj w Zakładzie Produkcji Spożywczej Doboszów w Trzebieży pracuje 300 osób, 15 proc. załogi stanowią niepełnosprawni. Firma produkuje 500 ton słodyczy miesięcznie. Cukierki trafiają do sieci hurtowni w Polsce, krajów Europy, Afryki, Azji i Ameryki.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?