MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzeci mecz play off: Polpharma - Energa 82:69 (zdjęcia)

Rafał Szymański
Druzgocząco słaba druga połowa Energi Czarnych zadecydowała o porażce w trzecim meczu meczu play off w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą 69:82. W środę czwarte spotkanie o godz. 20.30. Jest 2:1 dla słupszczan.
III mecz play off: Polpharma Starogard Gdanski - Energa Czarni Slupsk

III mecz play off: Polpharma - Czarni

Słupski zespół przyjechał do Starogardu w dniu spotkania. Odbył ranny trening, zjadł obiad i rozpoczął bezpośrednie przygotowania do spotkania. Przedmeczowa rozgrzewka nie trwała długo. Zawodnicy wykonywali swoje na parkiecie, a z boku trybun Dainius Adomaitis i Uvis Helmanis mieli nawet czas na kilka żartów.

Założenie przedmeczowe było jedno, nie dać się wbić gospodarzom w parkiet w pierwszych minutach, nie cofnąć się, nie ulec potężnemu dopingowi, wytrzymać napór i przy spokojnej defensywie zacząć punktować w ataku.
Polpharma rozpoczęła spotkanie z dwójką nominalnych rezerwowych podkoszowych Adama Metelskiego i Urosa Mirkovicia. Nie dało to gospodarzom spodziewanych rezultatów, Energa Czarni szybko wyszła na prowadzenie 9:4. Szybko je jednak straciła, bo dokładniejsze dogrania pod kosz i spokojniejsza, konsekwentna gra w ataku dała gospodarzom prowadzenie 15:12. Trzeba było wstrząsu i zmian w słupskim zespole, by wynik uległ zmianie. Pod kosz weszli Ermin Jazvin i Paweł Leończyk i wynik ponownie zmienił się na wynik gości.

W tym momencie Zoran Sretenović, szkoleniowiec gości zdecydował się na pokerową zagrywkę. Posadził na ławce rezerwowych swojego jedynego rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia Roberta Skibniewskiego. Zamiast niego za prowadzenie akcji Polpharmy wzięli się Deonta Vaughn i Kamil Chanas.

Mimo tego słupszczanie regulujący tempo akcji zagraniami raz Jerela Blessingame`a, raz Williama Averego i Mantasa Cesnauskisa prowadzili kilkoma punktami. Największa różnica wynosiła 27:20, najmniejsza, tuż przed przerwą 40:39. Na znaczne zmniejszenie tego rezultatu miał też wpływ faul techniczny, jaki Blassingame otrzymał za niepotrzebne dyskusje z sędziami, po przewinieniu Ermina Jazvina (ruchoma zasłona) na Michaelu Hicksie.
Gospodarze nadgonili wtedy kilka punktów.

Oba zespoły starały się grać dokładnie, precyzyjni podawać, tempo nie było zbyt szybkie. Do przerwy Polpharma popełniła tylko pięć strat, słupszczanie cztery.

W drugiej połowie nastąpiła totalna katastrofa. Polpharma zagrała doskonale w obronie. Przez 15 minut Energa Czarni zdobyła 13 punktów. Słupszczanom nie wchodziło nic, Polpharmie niesionej dopingiem fanów i swoją dobrą grą w defensywie, wszystko. Liderem miejscowych w tych minutach został nie Robert Skibniewski, ale Uros Mirković, który trafiał praktycznie z każdej pozycji. Gospodarze zdominowali walkę pod koszem.

Dopiero pod koniec trzeciej kwarty, w jej ostatniej minucie Energa Czarni zanotowała swoje dwie pierwsze zbiórki w drugiej połowie. Z taką postawą pod koszem trudno było liczyć na dobry wynik.

- Nasz największy błąd to danie Polpharmie szansy na zdobywanie punktów z ponowień. Mieliśmy mało zbiórek w ataku i dlatego przegraliśmy mówił po spotkaniu Dainius Adomaitis, szkoleniowiec Energi Czarnych.

Polpharma Starogard Gdański - Energa Czarni Słupsk 82:69 (20:23, 19:17, 14:8, 27:21)

Polpharma: Mirković 23 (3), Skibniewski 10, Szpyrka 1, Hicks 14 (2), Gilmore 3 (1), Metelski 8, Vaughn 10 (2), Cielebąk 3 (1), Chanas 0, Archibeque 6.

Energa Czarni: Blassingame 25 (4), Cesnauskis 2, Avery 8, Szawarski 3 (1), Roszyk 2, Leończyk 12, Białek 3, Jazvin 5, Davis 6, Przyborowski 3 (1), Pabian 0.

Pozostałe wyniki: AZS Koszalin - Asseco Prokom 83:78, Siarka - Kotwica 61:48

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza