Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy razy 25 lat więzienia. Wyrok za uduszenie Barbary P.

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Zdjęcia archiwalne
Zdjęcia archiwalne Policja/Marcin Kapela
We wtorek Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał prawomocny wyrok w sprawie zabójstwa Barbary P. z Janowic, znacznie podwyższając karę dwóm sprawcom. Wszyscy trzej oskarżeni ćwierć wieku spędzą w więzieniu.

Niejawny proces z powodu kwestii rodzinnych w sprawie uduszenia Barbary P. toczył się przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Zakończył się w czerwcu ubiegłego roku skazaniem trzech oskarżonych. Teraz sąd drugiej instancji skazał wszystkich na kary po 25 lat więzienia.

Zbrodnia

Do tragedii doszło w maju 2019 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Ustaliła, że 45-letnia matka sześciorga dzieci Barbara P. z Janowic koło Lęborka zaginęła 21 maja. Gdy dzieci wróciły ze szkoły do domu, odnalazły ślady krwi, ale matki nie było. Zaginięcie kobiety zgłosił mąż. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza. Policjanci i strażacy przeczesywali gospodarstwo w Janowicach koło Lęborka, należące do rodziny P. Ciało zamordowanej Barbary P. w zaroślach 4 kilometry od domu znalazł pies, z którym wyszła na spacer sąsiadka ofiary. Nad wykryciem sprawcy pracowała grupa kilkudziesięciu funkcjonariuszy z Gdańska i Lęborka. Ich czynności doprowadziły do aresztowania Rene P., obywatela holenderskiego, męża ofiary, które nastąpiło 23 maja 2019 roku. Po miesiącu do aresztu trafili Łukasz B., karany wcześniej za paserstwo i posiadanie narkotyków, oraz Zbigniew M., którzy częściowo przyznali się do zarzucanych im czynów.

Śledztwo i wyrok w Słupsku

Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła 47-letniego dzisiaj Rene P., 37-letniego Zbigniewa M. i 27-letniego Łukasza B. o zaplanowanie, zlecenie i zabójstwo Barbary P. W czerwcu 2021 roku po niejawnym procesie Sąd Okręgowy w Słupsku wydał nieprawomocny wyrok, skazując oskarżonych za zabójstwo, które zostało popełnione wspólnie i w porozumieniu według uzgodnionego podziału ról. Motywem zbrodni miały być nieporozumienia między małżonkami P. w sprawach dotyczących wychowania dzieci. Rodziną zajmował się GOPS w Nowej Wsi Lęborskiej. Małżeństwo przeszło nieudaną terapię.

Zdaniem sądu to Rene P. nakłonił Zbigniewa M. za 25 tysięcy złotych, by ten poszukał wykonawcę zlecenia. Był nim Łukasz B., który zgodził się zabić kobietę za nieustaloną kwotę. Do zbrodni doszło 21 maja ubiegłego roku w domu małżeństwa P. Rene P. dopilnował wcześniej, by żona była w domu sama. Zastawił podwórko ciągnikiem z naczepą, by ograniczyć widoczność. Dzieci w tym czasie były w szkole. Sam natomiast wyjechał rzekomo w interesach.

Łukasz B. wykorzystał moment, gdy kobieta przebywała w domu sama. Obezwładnił ofiarę, uderzając ją pięściami po twarzy i powodując wylewy i złamania zębów. Następnie udusił Barbarę P. rękoma za szyję. Zwłoki kobiety przewiózł samochodem na pole i ukrył je w krzakach.

Dodatkowo Łukasz B. odpowiadał za posiadanie znacznej ilości nowych substancji psychotropowych i psychoaktywnych - prawie 900 gramów dopalaczy, przechowywanych w domu, oraz za fałszerstwo dokumentów dotyczących sprzedaży samochodu osobowego, którym przewiózł ciało Barbary P.

W czasie śledztwa Rene P. stwierdził, że nie miał nic wspólnego z zabójstwem. Zbigniew M. wyjaśnił, że Rene P. poprosił go o znalezienie osoby, która jedynie nastraszy kobietę. Natomiast Łukasz B. stwierdził, że nie miał zamiaru zabić kobiety, a do jej śmierci doszło przypadkowo, ponieważ Barbara P. zaatakowała go nożem, więc on się bronił. Co było w sądzie za zamkniętymi drzwiami? Nie wiadomo.

Sąd Okręgowy w Słupsku skazał Łukasza B. za uduszenie ofiary i inne czyny na karę łączną 25 lat więzienia z możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu 22 lat kary pozbawienia wolności. Rene P. dostał za zlecenie zabójstwa 15 lat więzienia, a Zbigniew M. za pośredniczenie 13 lat więzienia. Oskarżeni mają też solidarnie zapłacić sześciorgu dzieciom Barbary i Rene P. po 100 tysięcy złotych za doznane krzywdy.

Odwołanie od wyroku

Od wyroku wydanego w Słupsku odwołali się obrońcy oskarżonych oraz prokurator. We wtorek w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku - także po niejawnej rozprawie - zapadł prawomocny wyrok. Sąd podwyższył Rene P. i Zbigniewowi M. kary do 25 lat więzienia.

- W ustnych motywach wyroku Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia sądu pierwszej instancji, z wyjątkiem wynikającym z treści rozstrzygnięcia. W ocenie sądu udowodniono działanie oskarżonych wspólnie i w porozumieniu w celu realizacji celu, jakim było zabójstwo Barbary P. - informuje Anna Kanabaj–Michniewicz, koordynator ds. kontaktów sądu ze środkami masowego przekazu. - Uzasadniając zwiększenie wymiaru kary pozbawienia wolności dla Rene P. i Zbigniewa M. do 25 lat, bo Łukaszowi B. karę 25 lat pozbawienia wolności wymierzył już Sąd Okręgowy i orzeczenie to zostało utrzymane w mocy, Sąd Apelacyjny podkreślił, że nie widział podstaw do różnicowania stopnia winy oskarżonych. Działali oni w warunkach współsprawstwa i bez działania każdego z nich nie doszłoby do popełnienia czynu. Sąd zauważył, że fakt, iż Rene P. nie był bezpośrednim wykonawcą zabójstwa nie zmniejsza jego winy. To on był głównym organizatorem zabójstwa. Bez jego działań nie doszłoby do popełnienia czynu. Z kolei Zbigniew M. był koordynatorem działań, łącznikiem pomiędzy Rene P. i Łukaszem B. Sąd miał na uwadze, że chodzi o zabójstwo – zamach na najwyższe dobro, jakim jest życie człowieka, a także, że oskarżeni działali w zamiarze bezpośrednim, w sposób zaplanowany. Kara 25 lat pozbawienia wolności, zdaniem Sądu Apelacyjnego, jest właściwą odpłatą i jest społecznie akceptowalna.

Wyrok jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza