Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy sezony Gryfa Słupsk: jest szkielet drużyny

Rafał Szymański [email protected]
Fot. Łukasz Capar
Piłkarze Gryfa Słupsk po raz trzeci zakończyli sezon zwycięstwem na własnym boisku. Dwa z tych meczów były w III lidze, jeden w IV. Co się zmieniło w składzie słupskiej drużyny przez te lata?

Wiosną 2008 roku Gryf (jeszcze wtedy grający jako Gryf 95 - dop. "Głosu Pomorza") po udanym sezonie w IV lidze w ostatnim spotkaniu podejmował Murkam Przodkowo. Zwycięstwo pozwalało obronić piąte miejsce, dające awans do nowej Bałtyckiej III ligi. Gryfici wygrali łatwo i bez problemów 2:0, chociaż przed meczem nawet najbardziej doświadczonych (Tomasz Bukowski) brała trema. Niepotrzebnie. Szybko zdobyte prowadzenie uspokoiło gryfitów. Z tamtego składu w Gryfie nie ma już Mateusza Kowalczyka. Utalentowany bramkarz ma kłopoty z kolanem i to zatrzymało jego karierę. Damian Jarowski przeszedł do Jantara Ustka, podobnie jak Dawid Jędrzejak. Arkadiusz Mokrzycki regularnie występuje w Mieszku Gniezno (III liga wielkopolska, grał w większości spotkań zakończonego już sezonu, zdobył kilka goli). Gracjan Szymański wrócił do Kotwicy Kołobrzeg, a Dawid Fursa przestał grać w piłkę i zdecydował się na pracę poza granicami kraju.

Już wtedy jednak powstał szkielet zespołu, z pewnymi modyfikacjami potrafiący przetrwać do dzisiaj. Tworzyli go: Mateusz Bielecki, Bukowski w obronie, Paweł Waleszczyk, Adam Pietras, Marcin Kozłowski, Patryk Pytlak w pomocy. Paweł Kryszałowicz w ataku i Wojciech Polakowski łatający wszelkie dziury, łącznie z pozycją bramkarza (występ w Kołobrzegu we wrześniu 2009 przeciwko
Kotwicy).

Wspomniana linia pomocy, gdyby nie kontuzje, zapewne zagrałaby i w ostatnim spotkaniu Bałtyckiej III ligi sezonu 2009/2010 z Kotwicą. To przykład dojrzewania i zespołu, i budowania tej formacji jako połączenia młodych (Kozłowski, Pytlak) z bardziej doświadczonymi (Waleszczyk, Pietras), chociaż różnymi wiekiem.
Ci pomocnicy grali także w ostatnim meczu pierwszego sezonu w Bałtyckiej III lidze z Rodłem Kwidzyn (sezon 2009/2010). Wygrana 3:0 dawała nadzieje na awans do baraży o II ligę. Niestety, rozgrywany równolegle mecz Błękitnych Stargard Szczeciński z Bałtykiem Gdynia dał wygraną gospodarzom 1:0 i oni grali w meczach o II ligę. Przegrali dwukrotnie z Miedzią Legnica. Po roku Błękitni ledwo uratowali się przed spadkiem z III ligi, a Gryf Słupsk zajął czwarte miejsce. Znów klub znad Słupi potwierdził, że proces budowy składu przeszedł kolejną ewolucję. Zawsze jest ryzyko, że w jego trakcie coś się zepsuje i nastąpi wtedy krok w tył. Czwarte miejsce to nie trzecie, ale drużynie wyszło to na dobre. Wyglądało na to, że szkoleniowiec nie stracił kontroli nad zmianami. Z jedenastki z meczu z Rodłem ubyli tylko Fursa i Szymański i wypożyczony do Pomorza Potęgowo Jacek Luzak (wszedł w meczu z Rodłem na zmianę). Skład został utrzymany, wzmocniony w porównaniu z IV ligą Szymonem Gibczyńskim i Arturem Sarną. Wszyscy ci piłkarze w większym lub mniejszym wymiarze pracowali też na tegoroczną czwartą lokatę. Tutaj jednak doszło już kilku młodych piłkarzy: bramkarz Paweł Waśków, obrońca Michał Szałek, na lewej obronie pojawił się Bartłomiej Oleszczuk, nominalnym defensorem jest także kolejny nabytek Robert Siarnecki. Po raz kolejny na zmianę pojawił się Tomasz Piekarski. Zabrakło Tomasza Bukowskiego, który przeszedł do Kotwicy Kołobrzeg.
Wygląda na to, że zmieniły się proporcje między starszymi zawodnikami a młodymi. Z tych pierwszych pozostali Polakowski i Kryszałowicz oraz Pietras. Reszta to raczej młodzi (z neutralnym Waleszczykiem). Znamienne, że starszych graczy jest w składzie coraz mniej, ale najważniejsi, kształtujący styl zespołu pozostali. Proporcjonalny pozostał stosunek wychowanków (a właściwie zawodników z regionu) do zawodników z zewnątrz. Tych pierwszych reprezentują: Bielecki, Oleszczuk, Piekarski, Świdziński, Kozłowski, Michał Mytych, Marcin Pluta, Kryszałowicz), tych drugich: Waśków, Sarna. Jak liczyć Gibczyńskiego? To wychowanek Chojniczanki Chojnice, a więc trochę dalej niż region słupski, ale do Gryfa przychodził z Brdy Przechlewo, skąd miał bliżej na Zieloną niż z Chojnic. To już teraz jednak bez znaczenia, bo wraca do macierzystego klubu.

Mimo tych roszad, szkoleniowcowi udaje się na razie pozostawić w miarę stabilny szkielet, na którym można opierać budowę nowej drużyny na przyszły sezon. Z jakim skutkiem?

Kibiców Gryfa Słupsk zapraszamy do serwisu Piłkarska III Liga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza