- Każdy z moich zawodników pokazał kawał dobrego boksu, a przede wszystkim charakteru. Potrafili wygrać z reprezentantami gospodarzy, a przecież wiadomo, że w boksie ściany zawsze pomagają swoim - komentuje występ Przemysława Runowskiego, Patryka Runowskiego i Krystiana Krzemińskiego Antoni Pałucki, trener zawodników.
Krzemiński pojechał do Bydgoszczy, mając na koncie tyko dwie walki. Boksował jednak tak, jakby w książeczkę wpisanych miał już co najmniej trzydzieści. Ta dojrzałość pomogła wygrać mu w wadze do czterdziestu sześciu kilogramów.
Pokonał w finale Sławomira Twardego, reprezentanta Zawiszy Bydgoszcz. Damniczanin doskonale zablokował rywala. Zdobył tym uznanie chociażby oglądającego walki prezesa Polskiego Związku Bokserskiego Jerzego Rybickiego. Wygrał 2:1.
- Krystian bardzo szybko łapie wszelkie reguły boksu. To duży talent - podsumował Pałucki.
W wadze do sześćdziesięciu kilogramów Patryk Runowski w półfinale pokonał Litwina Vytautasa Pirnickasa. Wygrał 3:0. W finale także w takim samym rozmiarze pokonał Dominika Słomskiego (Start Włocławek) 3:0. - W obu walkach wykorzystywał swoją technikę - mówi Pałucki.
Natomiast Przemysław Runowski boksował w wadze do sześćdziesięciu trzech kilogramów. W półfinale pokonał Patryka Moczulskiego (Niedźwiedź Kętrzyn). Damniczanin miał taką przewagę, że jego rywal, bardzo silny fizycznie, został poddany w trzeciej rundzie przez sekundanta.
W walce finałowej Przemek pokonał Symoniana Zoro (Zawisza Bydgoszcz) 2:1. - Bardzo dobrze taktycznie rozwiązał pojedynek - podsumował walkę Pałucki.
Za dobre występy Przemysław Runowski otrzymał tytuł najlepszego polskiego zawodnika imprezy.
W najbliższy weekend pięściarze Klubu Sportowego Damnica wyjeżdżają na zawody do Torunia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?