Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jeden bronił księdza

Zbigniew Marecki
- Ksiądz jest niewinny, byłem z nim bardzo blisko i wiem, że padł ofiarą spisku - uważa Janusz Terefenko z Bronowa, jeden z nielicznych mieszkańców, którzy stanęli po stronie księdza Jerzego.
- Ksiądz jest niewinny, byłem z nim bardzo blisko i wiem, że padł ofiarą spisku - uważa Janusz Terefenko z Bronowa, jeden z nielicznych mieszkańców, którzy stanęli po stronie księdza Jerzego. Fot. Sławomir Żabicki
Ksiądz skazany za molestowanie nieletnich, który znalazł schronienie w parafii w podsłupskim Barcinie, już tam nie mieszka. Uciekł, gdy nieznani sprawcy wybili szybę w plebanii i uszkodzili jego samochód.

Decyzją biskupa diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, ks. Jerzy U. trafił do parafii w Barcinie na początku września. Ks. Antoni Zieliński, proboszcz parafii, przyjął go na rezydenta. Parafianom przedstawił jako księdza po zawale ze Słupska, który będzie mu pomagał w pełnieniu posługi duszpasterskiej. Nie wspomniał ani słowem, że na księdzu ciąży prawomocny wyrok za molestowanie nieletnich w parafii w Słowinie w województwie zachodniopomorskim. Gdy kilka tygodni później media, w tym nasza gazeta, przypomniały przeszłość księdza Jerzego, w Barcinie zawrzało.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu Pomorza" i elektronicznym wydaniu e-paper.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza