Tymczasowy areszt dla mężczyzny, który miał zaatakować pracownicę Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku

Alek Radomski
Dwa miesiące w areszcie spędzie 69-latek, który miała zaatakować pracownicę socjalną słupskiego ośrodka pomocy rodzinie.

- Pan usłyszał zarzut przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, za co grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności - informuje Piotr Nierebiński, prokurator rejonowy w Słupsku. - Nie przyznał się.

Mężczyzna był wcześniej karany za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i działał w warunkach recedywy. Prokurator Nierebiński nie chce ujawnić szczegółów ze względu na charakter sprawy.

Wiadomo, że pracownica socjalna została zaatakowana w mieszkaniu podopiecznego ośrodka. 69-letni napastnik był jego współlokatorem.

- To był atak na tle seksualnym – nie ma wątpliwości Klaudiusz Dyjas, dyrektor MOPR-u w Słupsku.

- Na szczęście naszej pracownicy udało się wyswobodzić i uciec z mieszkania. O zajściu natychmiast powiadomiliśmy policję

Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
, Bumbalaster:

Dlaczego pracownica poszła do podejrzanego lokalu sama?Po co wydajemy pieniądze na Straż Miejską?

kobieta wykonywała swoją pracę. codziennie pracownicy MOPR odwiedzają w domach swoich podopiecznych. sytuacja mogła przytrafić się każdemu, w każdej lokalizacji. lokal nie był "podejrzany" - to mieszkanie podopiecznego. pracownicy MOPR codziennie narażeni są na niebezpieczne sytuacje

B
Bumbalaster
Dlaczego pracownica poszła do podejrzanego lokalu sama?Po co wydajemy pieniądze na Straż Miejską?
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza
Dodaj ogłoszenie