Pod hasłami ochrony wolności obywateli przed naruszaniem do jakich prowadzić mają projekty ustaw przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość odbyła się w sobotę czwarta z cyklu manifestacji organizowanych przez pomorski Komitet Obrony Demokracji. Liczbę uczestników demonstracji policja wstępnie szacowała na około 5 tysięcy, dwie godziny po zakończeniu marszu, w oparciu o pełniejsze dane, policyjne szacunki wzrosły do ok. 6 tysięcy.
Demonstranci ruszyli kilka minut po godz. 12 spod Pomnika Poległych Stoczniowców na pl. Solidarności. Na czele pochodu nieśli hasła „Pomorze dla demokracji” i „Prezydentura przeminie, hańba zostanie, naród nie zapomni”.
- Gdańsk przeprasza za Kurskiego! Precz z Kaczorem - dyktatorem! Tu jest Polska, nie Budapeszt! Chodźcie z nami, dziś nie biją! - to tylko kilka z długiej listy haseł skandowanych przez uczestników akcji, z których bardzo wielu przyniosło polskie flagi, w tym potężną „sektorówkę” o długości ok. 50 metrów i szerokości 10 m, niektórzy mieli również flagi Unii Europejskiej lub w kolorach tęczy.
Manifestacja przebiegła bez żadnych poważniejszych incydentów i po około godzinie od rozpoczęcia marszu ostatni demonstranci wchodzili na Długi Targ, gdzie zgromadzenie zakończyły przemówienia i odśpiewanie hymnu narodowego oraz „Ody do radości”.
wideo: Karolina Misztal
- Ten człowiek nie ponosi konstytucyjnej odpowiedzialności, natomiast trzyma ster władzy - mówił o prezesie PiS, Jarosławie Kaczyńskim, Aleksander Hall. - Jeśli się buduje takie państwo, w którym jeden ośrodek polityczny dominuje nad władzą ustawodawczą, nad władzą sądowniczą, nad strukturami społeczeństwa obywatelskiego, wtedy wolność naprawdę jest zagrożona i nasza wolność jest zagrożona. Wszystkie te ustawy: inwigilacyjna, o prokuraturze, likwidacja służby cywilnej, ustawa o mediach, przecież to się wszystko układa w jedną całość; jedną bardzo niebezpieczną całość. Jeszcze nie widzimy wszystkich skutków, ale niebawem je poznamy - przestrzegał.
- Czy to jest normalne, żeby w demokratycznym państwie na czele służb specjalnych stał człowiek skazany na 3 lata więzienia i 10 lat zakazu wypełniania funkcji publicznej? Za co został skazany? - pytał opozycjonista z okresu PRL, a później minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Na jego pytanie demonstranci odpowiedzieli gwizdami. - Tak, to jest hańba: został skazany za nadużycie władzy jako urzędnik, a prościej za organizowanie politycznej policyjnej prowokacji. Taka władza w rękach takiego człowieka i jego współpracowników musi prowadzić do rzeczy naprawdę niebezpiecznych. Ona wprost zagraża naszej wolności – zaznaczył Hall.
Kilka godzin później w Gdańsku manifestowali przeciwnicy przyjmowania do Polski uchodźców [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
