- W obu prokuraturach w Słupsku – okręgowej i rejonowej – jestem jedynym potwierdzonym przypadkiem – mówi prokurator Krzysztof Młynarczyk, u którego koronawirusa wykryto z piątku na sobotę. - W związku z tym dwie osoby z prokuratury okręgowej, które miały ze mną bezpośredni kontakt, zostały objęte kwarantanną. Kilka osób, które nie czuły się najlepiej, także z prokuratury rejonowej, przebywa na zwolnieniach lub urlopach. Mówię wszystkim pracownikom, że jeśli wystąpią u nich jakiekolwiek objawy, niech w ogóle nie przychodzą do pracy. Namawiam ich też, by w przypadku jakichkolwiek podejrzeń skłaniali swoich lekarzy pierwszego kontaktu do wystawiania skierowań na testy.
Krzysztof Młynarczyk dodaje, że po postępowaniu Sanepidu nie został przypisany do żadnego konkretnego ogniska. Trudno więc ustalić źródło zakażenia.
- Przebywam w izolacji domowej. Cała moja rodzina ma kwarantannę. Czuję się dobrze. Nie mam poważnych objawów, choć początkowo miałem trudności z oddychaniem i bóle mięśniowe. To przypominało takie trochę cięższe przeziębienie. Jednak paracetamol już odstawiłem i mam nadzieję wkrótce dołączyć do grupy ozdrowieńców.
Zobacz także: Protest przed słupskim sądem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?