Około 530 mieszkańców gminy Biały Bór nie ma pracy. Co miesiąc muszą oni meldować się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szczecinku. Białoborska radna Irena Drozd uważa, że dla tych ludzi ta powinność jest uciążliwa.
Przede wszystkim powoduje uszczerbek w ich portfelu, gdyż muszą kupić nietanie bilety autobusowe na przejazd w obie strony.
- Pokonują 60 kilometrów, żeby w urzędzie pracy uzyskać podpis. Chyba łatwiej i taniej dojechać tutaj jednej osobie z urzędu pracy - Irena Drozd tłumaczyła na sesji Rady Miejskiej w Białym Borze.
- Ja proszę władze gminy o wystąpienie do PUP o oddelegowanie swojego pracownika, który pozbiera podpisy w Białym Borze, a po drodze może to samo uczynić w Drzonowie (wieś przy trasie Biały Bór - Szczecinek - dop. red.). Kilka lat temu takie rozwiązanie było u nas praktykowane - dodała.
Dyrektor PUP w Szczecinku Wiesław Kosmala przekazał nam wiadomość, że nie zaakceptuje podpowiadanego rozwiązania.
- Bezrobotni zgłaszają się do nas nie tylko po podpis - ripostuje Wiesław Kosmala. - Oni spotykają się u nas z doradcą zawodowym. Niektórzy otrzymują propozycje pracy, inni - propozycje uczestnictwa w kursach i w realizacji różnych programów.
(mdm)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?