Uciekał przed policją ulicami Słupska. Nowe fakty [wideo]
Uciekał przed policją ulicami Słupska. Nowe fakty
Poszukiwany 23-latek uciekał przed policją, porzucił auto, a osaczony przystawił sobie nóż do gardła. Po negocjacjach został obezwładniony. W aucie funkcjonariusze znaleźli narkotyki.
Srebrnego jaguara zauważył patrol na ul. Szczecińskiej. Policjanci rozpoznali, za kierownicą poszukiwanego 23-latka. Błysnęły bulaje, za chwilę zawyły syreny. Jaguar nie reagował.
- Za to zaczął uciekać ulicami Słupska - mówi st. sierż. Monika Sadurska, oficer prasowy KMP w Słupsku. - Na ulicy Długiej porzucił pojazd i zaczął uciekać.
Jeden ze świadków zdarzenia powiedział nam, że jaguar w ulicę Długą wjechał z dużą prędkością. Co więcej, o mało nie potracił tam pieszej. Następnie skręcił w podwórze między kamienicami. Uciekinier wysiadł z auta i pobiegł do kamienicy przy ul. Długiej 40. Próbował się ukryć. Wszedł nawet do jednego z mieszkań, ale podniósł krzyk wśród lokatorów. Spłoszony zaczął uciekać w podwórze. Kiedy nadjechały radiowozy przystawił sobie nóż do gardła. Policjanci z pionu kryminalnego rozpoczęli negocjacje. Kiedy udało się go uspokoić został obezwładniony i zabrany.
23-latek ze Słupska miał orzeczony sądownie zakaz prowadzenia pojazdu. W samochodzie policja znalazła niewielką ilość amfetaminy. Słupszczanin usłyszy zarzuty kierowania autem wbrew zakazowi, niezatrzymanie się do kontroli i posiadane narkotyków. Zostanie doprowadzony do aresztu.
