Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczennica ze Słupska o drodze na pogrzeb prezydenta: "rozpier... pociąg"

Bogumiła Rzeczkowska
Screen z fotobloga uczennicy słupskiego liceum katolickiego. To zdjęcie zniknęło z internetu zaraz po naszym telefonie do dyrekcji szkoły.
Screen z fotobloga uczennicy słupskiego liceum katolickiego. To zdjęcie zniknęło z internetu zaraz po naszym telefonie do dyrekcji szkoły.
Uczennica katolickiego liceum w Słupsku na blogu pokazuje i opisuje swoją podróż na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego - na tle transparentu z nazwą szkoły i krzyżem oraz butelką alkoholu w ręku.

Sprawa wyszła na jaw po prawie roku i zupełnie przypadkowo, kiedy dziennikarze "Głosu" szukali w internecie informacji o trasie ze Słupska do Krakowa. Znaleźli zupełnie inną trasę na publicznym portalu PhotoBlog.pl, opisaną i sfotografowaną przez uczennicę Zespołu Szkół Katolickich im. św. Marka w Słupsku, dzisiaj już - klasy maturalnej.

Z opisu na blogu wynika, że dwie dziewczyny wsiadły do pociągu i wyruszyły na drugi koniec Polski, by "reprezentować Katolika na pogrzebie".
- Oczywiście alko musiał być, bo jakoś trzeba było przeżyć w pociągu 15 godzin. Około 22.07 dosiadł się do nas Kuba i graliśmy w butelkę. Potem on poszedł spać, to my zaczęłyśmy rozpier... pociąg
- opisuje swoje wrażenia Zigigizi, lat 18.

Tak minęła noc z piątku na sobotę. Dzień dziewczyny spędziły głównie w galerii handlowej i na Starym Rynku.

Zigigizi wspomina Włocha, jak pisze, chwilową miłość swojego życia. - I jeszcze wyjeba... szampana truskawkowego i miałyśmy zajebisty klimat - dodaje. - W niedzielę ubrane ładnie w mundurki szkolne i z transparentem w rękach wyruszyłyśmy w kierunku Sukiennic. Ludzi od ch... - zauważa nastolatka, która w następnych zdaniach przechwala się wywiadami udzielonymi amerykańskiej telewizji, TVN-owi i Polsatowi.

- Jacyś prezenterzy powiedzieli, że spróbują nas wkręcić na ten główny plac, gdzie stoją samy VIP-y. No i udało się. Tam właśnie reprezentowałyśmy godnie naszą szkołę.
I kończy wpis: - Pozytywnie, nieprawdaż?

Elżbieta Leśniak, wicedyrektor szkoły, mówi, że nie był to zorganizowany wyjazd z opiekunem. Dziewczyny (autorka wpisu i jej koleżanka - była uczennica tej szkoły) pojechały do Krakowa z własnej inicjatywy.

- Gdy dowiedziałam się o tym, przeprowadziłam rozmowę z uczennicą. Pewnie dlatego zdjęcie zniknęło ze strony. Uczennica przyznała, że nie spodziewała się, że po tak długim czasie sprawa wyjdzie na jaw - mówi Elżbieta Leśniak. - Mamy w szkole dużo pozytywnych dzieci, a to... niefajny incydent.

Dyrektorka dodaje, że wcześniej z uczennicą nie było większych problemów. Jest uzdolniona artystycznie, bardzo ładnie śpiewa, a w szkole jest pozytywnie postrzegana.

Jednak pannie o profilu Zigigizi nie ujdzie to płazem. Szkoła wezwała rodziców i zapowiedziała, że wyciągnie konsekwencje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza