MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z regionu wrócili do szkół. Dzieci z Polski szkolne ławki będą dzielić z ukraińskimi rówieśnikami

Wojciech Lesner
Zdjęcie poglądowe.
Zdjęcie poglądowe. Archiwum
2 września po dwumiesięcznej przewie wakacyjnej uczniowie wrócili do szkół. Naukę w placówkach z regionu rozpocznie więcej dzieci z Ukrainy niż jeszcze przed rokiem. To pokłosie istotnych zmian w przepisach.

Od nowego roku szkolnego, dzieci i młodzież z Ukrainy mieszkające w Polsce objął obowiązek edukacji. Nowe przepisy oznaczają też zmiany w wypłatach świadczenia 800 plus i „Dobry start” – środki z rządowych programów wpłyną jedynie na konta rodziców ukraińskich dzieci korzystających z polskiego systemu edukacji.

Od ogłoszenia nowych regulacji, szkoły przygotowują się na napływ obcokrajowców. Ministerstwo Edukacji Narodowej szacuje, że polskie szkoły będą musiały przyjąć nawet 80 tysięcy nowych uczniów z Ukrainy. Zmiany w przepisach, jak podaje resort, mają na celu zapewnić opiekę i bezpieczeństwo dzieciom uchodźczym, a także ułatwić im integrację z polskim społeczeństwem.

- Szkoła to miejsce, w którym nie tylko zdobywa się wiedzę, przygotowuje się do podejmowania pracy zawodowej, ale także nawiązuje relacje, poznaje potrzeby i problemy rówieśników. Dzieci z Ukrainy w polskiej szkole zachowają swoją tożsamość narodową i kulturową. Dzięki wsparciu asystentów międzykulturowych nie muszą obawiać się bariery językowej. Dzieci niechodzące do szkoły narażone są na różnego rodzaju zagrożenia, są bardziej podatne na kryminalizację i wykorzystywanie (np. do różnego rodzaju nielegalnych prac). Tym negatywnym zjawiskom musimy zapobiegać – informuje MEN.

W regionie dużego napływu uczniów z Ukrainy nie ma

W słupskich placówkach miejsc w szkolnych ławkach ma nie zabraknąć. Uczniów z Ukrainy ma być więcej, ale szkoły są gotowe na ich przyjęcie. Urząd Miasta szacuje, że przybędzie ich około 150. W sumie, w prowadzonych przez miasto przedszkolach i szkołach, rok szkolny rozpocznie około tysiąca ukraińskich dzieci.

- Słupskie szkoły są przygotowane na przyjęcie większej liczby uczniów z Ukrainy - zarówno jeśli chodzi o miejsca jak i doświadczenie, wiedzę i kompetencje nauczycieli – zapewnia Monika Rapacewicz, rzeczniczka prasowa słupskiego ratusza.

W podobnym tonie wypowiadają się dyrektorzy słupskich szkół. Poszczególne placówki przyjęły po kilku obcokrajowców.

- Nie odczuliśmy znacznego napływu. W zeszłym roku przyjęliśmy więcej dzieci z Ukrainy. Teraz występują rotacje pomiędzy szkołami – dzieci przeprowadzają się, zmieniają miejsca zamieszkania, ale raczej są to dzieci, które już są w systemie edukacji, a niekoniecznie nowe – mówi Joanna Michalak, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 9 w Słupsku.

- Mamy ośmiu nowych uczniów z Ukrainy. To więcej niż w ubiegłym roku, ale żeby dostać się do nas do szkoły trzeba mieć dużą liczbę punktów. Z wolnej ręki nikogo nie przyjmowałam, bo nie mamy miejsc. Było dużo chętnych – mówi Barbara Zakrzewska, dyrektorka Zespołu Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku.

Dzieci z Ukrainy szkolne ławki będą dzielić z polskimi uczniami i wraz z nimi korzystać z tych samych podręczników.

- Dzieci z Ukrainy realizują tę samą podstawę programową jak ich koleżanki i koledzy z Polski, dlatego wspólnie będą uczęszczać na lekcje. Jest możliwość skorzystania z dodatkowych lekcji języka polskiego (min. 4 godz.), a także zajęć wyrównawczych. Dzieci i młodzież mają też możliwość korzystania z pomocy psychologa, podobnie jak wszyscy uczniowie słupskich szkół - wymienia Rapacewicz.

- Trzeba będzie dbać o równowagę – nie wyobrażam sobie tworzenia klas ukraińskich, więc musimy dbać o to, żeby te dzieci miały styk z dziećmi z Polski. To wszystko kwestie techniczne, natomiast miejsca fizycznie dla dzieci się znajdą. Każde dziecko, które tym obowiązkiem jest objęte naukę od 1 września będzie pobierało w polskiej szkole – zapewniał Grzegorz Kryger, pomorski kurator oświaty podczas ostatniej wizyty w Słupsku.

Nieco więcej dzieci w bytowskich szkołach

Na zmiany w przepisach i nowy rok szkolny przygotowany jest także bytowski ratusz. Urzędnicy twierdzą, że mają już spore doświadczenia z poprzednich lat i teraz nie powinno być żadnych problemów.

- Po 24 lutego 2022 roku gmina Bytów jak i wiele samorządów w Polsce stanęła przed bardzo dużym wyzwaniem - mówi Andrzej Hrycyna, kierownik wydziału Edukacji, Kultury i Sporu w bytowskim ratuszu. - Wśród uchodźców były osoby dorosłe, dzieci, maluchy. Zareagowaliśmy natychmiast. Chcieliśmy tym dzieciom natychmiast stworzyć normalne warunki nauki. Wiadomo, była bariera językowa. Z tym poradziliśmy sobie w miarę szybko, bo żyjemy w środowisku, gdzie społeczność ukraińska jest dość znaczna.

We wrześniu w bytowskich szkołach pojawi się nieco więcej uczniów z Ukrainy. - Według danych jakie teraz posiadamy łącznie w ławkach zasiądzie 186 dzieci z Ukrainy - dodaje Andrzej Hrycyna. - 38 przedszkolaków znajdzie opiekę w placówkach niepublicznych, 8 w publicznych. 127 uczniów rozpocznie naukę w szkołach miejskich oraz 13 w szkołach wiejskich. Jesteśmy przygotowani na nowy rok szkolny. Kontynuujemy swoje działania w oparciu o dotychczasowe doświadczenia, które dały dobre efekty, czego dowodem są bardzo dobre wyniki egzaminów klas ósmych. W szkołach miejskich, gdzie liczba dzieci jest największa wprowadzamy asystenta międzykulturowego, który ma wspierać działania nauczycieli w pracy z uczniami obywateli Ukrainy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza