Ujemny LIBOR obniży ratę kredytu we franku. Rozmowa z Izabelą Dymek

- Kredytobiorcy słyszą, że oto mamy ujemny LIBOR, a to spowoduje zmiany w racie kredytów zaciągniętych w szwajcarskiej walucie. Czym jest LIBOR i w jaki sposób może on "ulżyć" frankowiczom?
- LIBOR CHF 3M to stopa procentowa, od której uzależnione jest oprocentowanie większości kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. W ostatnich dniach istotnie ona spadła i jest wręcz mniejsza od zera co spowoduje, że oprocentowanie kredytów we frankach również spadnie. W większości przypadków będzie mniejsze niż 1%. Częściowo zrekompensuje to ostanie wzrosty rat wynikające z znacznego podwyższenia ceny franka.

- Czy możemy podać konkretne liczby? LIBOR 21 styczna wynosił -0,74 proc.
- Ostatni wzrost kursu franka do 4,30 zł spowodował, że rata kredytu udzielonego w połowie 2007 roku na kwotę 200 tys. złotych, na 30 lat, wzrosła o 262zł. W najbliższym czasie rata jednak zostanie  zmniejszona o ok. 107 złotych dzięki obniżonemu LIBOROWI.

- Jednak banki zmiany te chcą wprowadzić w kwietniu. Dlaczego nie teraz?
- Większość banków reaguje na zmiany stóp procentowych co kwartał, co oznacza że kredytobiorcy otrzymają nowe harmonogramy spłat, z obniżonym oprocentowaniem, dopiero w kwietniu.

- A czy w tym czasie LIBOR nie poszybuje w górę i nici z ulgi?
- Prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie szwajcarski bank centralny podniesie stopy procentowe jest niewielkie. Mogłoby to doprowadzić do dalszego umocnienia się franka, co jest dla Szwajcarów bardzo niekorzystne.

- Czy do Expandera przychodzą przerażeni frankowicze, pytając, co robić?
Takich spotkań zawsze jest wiele, kiedy coś się dzieje z kursem. Część osób zastanawia się czy przewalutować takie kredyt. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Spowoduje bowiem, że rata jeszcze bardziej wzrośnie, gdyż oprocentowanie kredytów w złotych jest wyższe niż tych we frankach. Jednocześnie na zawsze zostanie zamrożone wysokie zadłużenie wynikające z obecnego kursu. Często przekracza ono wartość mieszkania. Z tego względu zadłużeni nie mogą uwolnić się od takiego kredytu. Środki uzyskane ze sprzedaży nieruchomości nie wystarczą na spłatę długu.

- A wydłużenie okresu kredytowania?
- To dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie radzą sobie ze spłatą raty w obecnej wysokości. Dzięki temu rata się obniży.

- Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wspomniał o projekcie pomocy frankowiczom. Osoba, która zaciągnęła kredyt walutowy, mogłaby mieć prawo do przewalutowania go na złote nawet po kursie z dnia wzięcia kredytu, ale powinna wtedy pokryć różnicę między faktycznie poniesionym kosztem spłaty tego kredytu a tym, który poniosłaby, gdyby od początku był to kredyt złotowy. Jakiego rzędu to różnice?
- Expander przygotował  dla czytelników symulację dla kredytu udzielonego w lipcu 2007 roku na kwotę 200 tys. złotych. Jeśli klient wybrał kredyt w złotych to do dziś spłacił raty w łącznej wysokości niemal 102 000 zł.  Jeśli wybrał kredyt we frankach to ok. 94 000 zł. Aby więc móc liczyć na przewalutowanie po kursie początkowym osoba zadłużona we frankach musiałaby zwrócić różnicę, która w opisanym przypadku wynosi ok. 8000 zł.

- Czyli 8 tys. to tyle, ile klient de facto zarobił mimo wahań kursu. Tyle też dziś musiałby oddać bankowi. Ale czy to rozwiązanie jest realne?
- Pomysł jest korzystny dla frankowiczów. Jednak koszt takiej operacji dla banków byłby ogromny. W 2013 r. był szacowany na 40-50 mld zł. Obecnie byłby jeszcze wyższy ze względu na wzrost kursu franka. Ale mamy rok wyborczy i wszystko jest możliwe.