Jak podawaliśmy na łamach, wiceprezydent Andrzej Kierzek stwierdził wprost, że miasto oczekuje naprawy części tego, co Strabag zrobił do tej pory. Konkretnie chodzi o wierzchnią warstwę.
- Są na niej nierówności, które trzeba sfrezować i położyć w tym miejscu asfalt jeszcze raz - potwierdził wczoraj Andrzej Zubrzycki, dyrektor ZDM. - Do ZDM wpłynęło już od wykonawcy zgłoszenie, a ZDM ma drogę odebrać. Od razu wskażemy, co ma być poprawione i wykonawca zrobi to na własny koszt - dodaje dyrektor ZDM.
Po co w takim razie odbierać drogę, która od ręki wymaga naprawy? - Nie mamy innego wyjścia - twierdzi Elżbieta Reinholz, dyrektor wydziału inwestycji w koszalińskim ratuszu.
- Jeżeli zakres rzeczowy zlecenia został wykonany, a stwierdzone usterki nie stwarzają zagrożenia, to musimy tak wykonaną drogę odebrać. Termin gwarancji, którym objęte jest wykonanie i obowiązuje przez 5 lat, zaczyna swój bieg od momentu odbioru, potem jest jeszcze rok rękojmi.
A czy w takim razie miasto i ZDM wynegocjuje, by bieg gwarancji rozpoczął się dopiero po usunięciu przez firmę usterek? Przypomnijmy, że wiceprezydent Kierzek zapowiedział, że przypilnuje, by tak się stało. Usłyszeliśmy jednak wczoraj, że prawnicy dopiero sprawdzą, czy to w ogóle jest możliwe.
Kiedy zacznie się naprawa nowej nawierzchni? Jak tylko pogoda na to pozwoli. Tak więc główny wjazd do miasta od strony Gdańska znowu zostanie rozgrzebany. Oby udało się z poprawkami uporać przed wakacjami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?