Ulica Szafranka w Słupsku: mieszkańcom przydałaby się amfibia

O fatalnym stanie nawierzchni na ulicy Szafranka na słupskim osiedlu Westerplatte pisaliśmy kilka tygodni temu.

Ponownie z naszą redakcją skontaktowali się lokatorzy tej ulicy, którzy uważają, że po każdym deszczu są tam coraz większe dziury.

- Czegoś takiego chyba nie widzieliście - informuje nas w e-mailu pan Krzysztof, mieszkaniec ulicy Szafranka. - Piszecie, że nie da się jeździć po tej ulicy, ja dodam, że i chodzić już się po niej nie da. Zrobiłem kilka zdjęć podczas niedzielnego spaceru. Jestem bardzo zły, kiedy urzędnicy tłumaczą nam, mieszkańcom, że tu nie jest jeszcze tak źle i że musimy jeszcze długo czekać na nową nawierzchnię.

Zdaniem internauty ulica Szafranka powinna być jak najszybciej naprawiona.

- Ulica dosłownie wygląda jak po wybuchu bomby atomowej - pisze dalej czytelnik.

- Zdjęcia, które załączyłem, przedstawiają koszmar, jaki nas dotyka każdego dnia. Nawet ulica Sportowa, o której mówi się, że ma jedną z najgorszych nawierzchni, jest w znacznie lepszym stanie.
Na zdjęciach wyraźnie widać, że po ostatniej ulewie ulica Szafranka zmieniła się w rzekę. Trudno też dziwić się mieszkańcom, że nie mieli możliwości przejścia wzdłuż swojej ulicy. Na zdjęciach wysłanych przez pana Krzysztofa widać, że pas ziemi, który wcześniej służył im za chodnik, stał się błotnistą pułapką.
Skontaktowaliśmy się z Wiesławem Kurtiakiem, dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich, by dowiedzieć się, kiedy mieszkańcy będą mogli spodziewać się remontu drogi.

- W przyszłym tygodniu rozpoczniemy roboty na ulicy Arciszewskiego. Przy okazji zalepimy też dziury i wyrównamy drogę przy ulicy Szafranka. Postaramy się, by kierowcy nie musieli już więcej jeździć po wyrwach - zapewnia Wiesław Kurtiak, dyrektor ZDM.