Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulotki na słupach i latarniach. Słupsk wygląda jak śmietnik

Piotr Kawałek [email protected]
Osoby nielegalnie rozwieszające ulotki na latarniach ulicznych i rynnach, można ukarać tylko łapiąc je za rękę. Przez to Słupsk wygląda jak śmietnik.
Osoby nielegalnie rozwieszające ulotki na latarniach ulicznych i rynnach, można ukarać tylko łapiąc je za rękę. Przez to Słupsk wygląda jak śmietnik. Łukasz Capar
Osoby nielegalnie rozwieszające ulotki na latarniach ulicznych i rynnach, można ukarać tylko łapiąc je za rękę. Przez to Słupsk wygląda jak śmietnik.

Latarnie i rynny w Słupsku wyglądają jak minisłupy ogłoszeń. Każdy przykleja na nich co tylko chce, pełno tam ulotek reklamujących pożyczki, prywatne szkoły, usługi, korepetycje i inne. Nikt jednak nie dba o to, co się później dzieje z reklamami i słupy wyglądają jak śmietniki.

Porwane ulotki, niektóre pamiętające jeszcze poprzedni rok, wisząca taśma klejąca, wygląda to ohydnie. Mimo że wieszanie ulotek bez pozwolenia (a nikt nie ma pozwolenia na ich powieszenie) jest nielegalne, to wieszający nic sobie z tego nie robią. Wszystko przez dziurawe prawo, które nie pozwala karać reklamodawcy, a wyłącznie osobę rozwieszającą ulotki, której trzeba to jeszcze udowodnić.

Iwona Jakiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Słupsku, nie kryje, że jest to bardzo trudne i wykrywalność takich spraw jest nikła. Zarządcy obiektów mają bardzo poważny problem ze śmieciowymi reklamami. Jedyne, co mogą z nimi zrobić, to... posprzątać na własny koszt.

- Z 5 tys. 600 lamp w mieście mamy pod swoją opieką tysiąc oraz przystanki - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

- Rocznie na sprzątanie i naprawę innych szkód wyrządzonych przez wandali wydajemy około 100 tysięcy złotych. W przypadku rynien przy budynkach, które należą w
większości do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku lub wspólnot mieszkaniowych, sprawa wygląda podobnie.

- Nie mamy instrumentów do walki z osobami rozwieszającymi ulotki - mówi Aleksandra Podsiadły, rzeczniczka PGM w Słupsku. - Rynny czyścimy z reguły przy okazji renowacji elewacji przy wymianie rynien na nowe. Możemy też zrobić to na wniosek wspólnoty, za opłatą.
Edward Iwański, plastyk miejski, jest wściekły na bałagan na słupach i rynnach. Przyznaje, że sam często je zrywa z latarni.

- Ludzie nie zatrzymują się i nie czytają tych ogłoszeń - mówi E. Iwański. - Nie wiem więc, po co są rozwieszane. Mamy przecież tyle innych środków medialnych, które trafiają do klientów. Mam nadzieję, że w końcu uda się kogoś złapać i zostanie on ukarany z całą surowością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza