Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unijne pieniądze dla Słupska i regionu jak dla Gdańska

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Fot. Łukasz Capar
Łatwiejszego przepływu środków unijnych w ramach przyszłej perspektywy finansowej chcą samorządy z regionu. Pomóc ma w tym zmiana formuły na taką, która sprawdza się w Gdańsku i Koszalinie. Zamiast pisać projekty w ramach różnych konkursów, z góry ma być wiadomo, na jakie wsparcie można liczyć.

Zintegrowane Inwestycje Terytorialne zamiast Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego, to nowy pomysł na politykę samorządów z regionu w sprawie pozyskiwanie unijnych pieniędzy w nadchodzącej perspektywie finansowej. MOF, który dziś tworzy Ustka, Słupsk oraz gminy wiejskiej jak Dębnica Kaszubska, Kobylnica, gmina Słupsk i Ustka ze starostwem powiatowym włączniem to konieczność startowania w wyścigu po pieniądze razem z podobnymi samorządami w województwie. Tymczasem formuła Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, czyli ZIT, to możliwość aplikowania o środki bez konieczności startowania w konkursach.

- Co widać na przykładzie innych miast, gdzie ZIT funkcjonuje - mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska i wymienia w tym duchu stolicę województwa. - Razem z samorządami podjęliśmy decyzję o zawarciu porozumienia międzygminnego w tej sprawie. Również, o opracowaniu potrzebnych dokumentów.

Mowa o wspólnej strategii ponadlokalnej, na której opracowanie każdy z samorządów wyasygnuje po 10 tys. zł. Ma być gotowa do końca tego roku.

Samorządy z tej części Pomorza chcą być jak Gdańsk. Liczą, że marszałek województwa wyasygnuje na ZIT-y w przyszłym rozdaniu nie osiem jak dotychczas, ale 20 procent unijnych środków, które mają spłynąć na całe województwo. Władze Słupska, podnosząc ten wątek, przypominają, że Gdańsk, który ZIT ma, w praktyce otrzymał nie osiem a 14 proc. całej alokacji. Warto dołożyć starań, ponieważ według obliczeń urzędu marszałkowskiego w latach 2021–2027 województwo otrzyma o 736 mln euro (3 mld zł) mniej na program regionalny. Ma to być prawie 40-procentowa redukcja w porównaniu do poprzedniej perspektywy finansowej. W przeliczeniu na jednego mieszkańca ma to 482 euro, zamiast 810, które trafiły tu w latach 2014–2020.

Planowana zmiana ma przełożyć się na zdecydowanie łatwiejszy sposób aplikowania o unijne środki.
- My dostajemy określoną pulę, a jak ją podzielimy, będzie zależało tylko od tych naszych samorządów - precyzuje Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza