Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowali młodego łabędzia (zdjęcia, wideo)

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Łąbądek bardzo cierpiał z taką przeszkodą na dziobie.
Łąbądek bardzo cierpiał z taką przeszkodą na dziobie. Łukasz Capar
Pracownicy słupskiego schroniska dla zwierząt z ratownikami WOPR ratowali w czwartek młodego łabędzia, który nieszczęśliwie nadział się dziobem na plastikową obrączkę.

Akcja pomocy łabędziom

Na ślad pechowego łabędziątka trafiliśmy przypadkiem. Do naszej redakcji docierały głosy zaniepokojonych słupszczan o dorosłym łabędziu, żyjącym na stawku przy ulicy Nad Śluzami, który cierpi z powodu złamanego skrzydła. Okazało się jednak, że łabędź był już pacjentem weterynarza, a uraz jest stary. Słupskie schronisko tłumaczyło, że skrzydła nie da się wyleczyć, natomiast jego amputacja byłaby skazaniem ptaka na śmierć. Nie potrafiłby obronić ani siebie, ani małego stadka, które pływa za łabędzią parą. Bo chory ptak kilka miesięcy temu został ojcem czworga młodych.

Zobacz także: Spacerowała z kaczką w parku. Nie spodobało się to straży

Kiedy nasz fotoreporter Łukasz Capar polował z aparatem nad wodą na niesprawnego łabędzia, oko obiektywu wypatrzyło inną krzywdę. Na powiększeniu zdjęcia widać było, że jedno z piskląt nadziało się dolną częścią dzioba na jakąś plastikową obrączkę.

Powiadomiliśmy o tym schronisko. Przedwczoraj jednak pisklę gdzieś się zaszyło i pracownicy schroniska widzieli tylko troje młodych.

W czwartek akcja się powiodła i dziób został uwolniony od zagrażającego mu ciała obcego.
- Obdzwoniliśmy różne jednostki, ale tylko ratownicy z WOPR nam nie odmówili. Z łódką przyjechali błyskawicznie - opowiada Anna Strąk, zastępca kierownika słupskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Podaj Łapę". - Jednak młody łabędź SAM wyszedł na brzeg. Szczęśliwym trafem w tym czasie nad staw dzieci przyszły karmić łabędzie i udało nam się schwytać poszkodowane pisklę. Ludzie zaczęli nam się przyglądać i gdy zauważyli, o co chodzi, jeden pan pożyczył mi nóż. Pracownik schroniska trzymał pisklę, a ja ściągałam obrączkę. Trochę się bałam, by nie uszkodzić dzioba, ale udało się nam.
Według pani kierownik, plastikowa obrączka, najprawdopodobniej od jakiejś zakrętki od butelki, mogła tkwić na dziobie kilka tygodni, bo już zaczepiała się o ząbki ptaka.

- To groziło deformacją dzioba, młode już ma odgniecenia. Na pewno mu bardzo przeszkadzało. Bardzo dziękujemy redakcji, zwłaszcza fotoreporterowi, dzięki któremu zobaczyliśmy na czym polega zagrożenie. Bardzo nam się przydało zdjęcie, bo gdy byliśmy nad stawem wcześniej, niczego nie było widać. Dziękujemy też dzieciom, które zwabiły pokarmem ptaki i panu, który pożyczył nóż
- cieszy się z życzliwości ludzi Anna Strąk. - I oczywiście ratownikom, dzięki nim udało nam się schwytać ojca pisklęcia. Łódka się jednak przydała. Łabędź z chorym skrzydłem od razu trafił do kontroli do pani weterynarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza