Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy kontrolują śmietniki w Słupsku

Alek Radomski [email protected]
Urzędnicy magistratu nie skończyli jeszcze kontrolować słupskich śmietników, ale doszli już do wniosków.
Urzędnicy magistratu nie skończyli jeszcze kontrolować słupskich śmietników, ale doszli już do wniosków. Zdjęcie poglądowe
Urzędnicy magistratu nie skończyli jeszcze kontrolować słupskich śmietników, ale doszli już do wniosków. Choć wciąż uczymy się segregacji, to ich zdaniem rewolucja śmieciowa przebiegła bezboleśnie.

Urzędnicy z wydziału gospodarki komunalnej słupskiego ratusza wyruszyli w teren na początku października. Wówczas rozpoczęli kontrolę śmieci wyrzucanych przez słupszczan.

Weryfikowano, czy to co znajduje się w śmietniku, zgadza się ze złożoną wcześniej deklaracją śmieciową. W pierwszej kolejności pod urzędniczą lupę trafiły nieruchomości wielorodzinne.

Kontrole wciąż trwają, a do wczoraj sprawdzono już 49 nieruchomości należących do spółdzielni Kolejarz, 24 do spółdzielni Czyn i 14 TBS-ów. Zweryfikowano też kilka wspólnot mieszkaniowych. Nie kontrolowano tylko spółdzielni Dom nad Słupią, bo jako jedyna zadeklarowała, że odpadków jej mieszkańcy nie będą segregować.

Co więc stwierdzili urzędnicy?

- Podsumowując czas trwania nowego systemu gospodarowania odpadami na terenie Słupska, można stwierdzić, iż założenia ustawodawcy zostały prawidłowo wdrożone - zapewnia Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta Słupska. - Do wydziału nie trafiła żadna oficjalna skarga dotycząca nieprawidłowości działania systemu. Mieszkańcy miasta wyposażyli swoje nieruchomości w pojemniki. Uczą się prawidłowej segregacji, co daje efekty w ilości odebranych odpadów zbieranych selektywnie.

Jak się okazuje, nie wszędzie. Czyn rozesłał do swoich lokatorów specjalne pismo. Mówiono w nim, że pewne nieprawidłowości jednak były, a jeśli się powtórzą, za śmieci opłata będzie większa. - Jeśli lokatorzy konkretnej nieruchomości nie segregują śmieci zgodnie z wcześniej złożona deklaracją, będziemy wszczynać postępowania administracyjne - oznajmia Justyna Marglarczyk, kierownik referatu gospodarki odpadami w UM w Słupsku. - Ich skutkiem będzie nałożenie większej opłaty, czyli zamiast 9 złotych od osoby na 12 zł.

Ale postępowanie, o którym mówi pani kierownik, będzie wszczynane dopiero po kolejnej kontroli. Na razie się na nią nie zanosi, bo do sprawdzenia są jeszcze zasoby PGM-u i administracji wojskowej. Później urzędnicy skupią się na nieruchomościach jednorodzinnych. Nie oznacza to jednak, że "domkowiczów" nikt nie sprawdza. Robią to pracownicy PGK - firmy, która jako jedyna odpiera odpadki od właściciel domków jednorodzinnych w Słupsku.

Nieprawidłowości nie stwierdzili. Po niespełna pół roku trwania rewolucji śmieciowej okazuje się, że czterokrotnie więcej segregujemy makulatury i dwukrotnie więcej odpadów zielonych. Jednak tworzyw sztucznych już tylko o 19 procent więcej, co może dziwić w kontekście zapychanych pojemników na plastikowe butelki. Za to zdecydowana większość słupszczan opowiedziała się za segregacją odpadków. Nie segreguje tylko co piąty słupszczanin.

Nową stawkę za śmieci płacimy też terminowo, zdarzają się przypadki, w których opłata jest regulowana z opóźnieniem, a w miarę upływu czasu osób niepłacących jest mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza