- Jak się zdobywa tak dużą sympatię uczniów?
- Przede wszystkim uśmiechem. Potrafi zdziałać cuda. Ważne jest też poświęcanie uczniom czasu i rozmowa z nimi.
- Nie jest chyba łatwo przekonać młodzież do nauki niemieckiego?
- Niestety, nie jest to język tak lubiany jak na przykład angielski. Zwłaszcza jeśli ma się z nim kontakt tylko raz w tygodniu w trakcie lekcji, ciężko wtedy poznać go na tyle, żeby polubić. Ale ja mam swoje sposoby. Moją sprawdzoną metodą na zmobilizowanie uczniów są warsztaty i wyjazdy za granicę, w których od lat regularnie uczestniczymy.
- Jak wyglądają takie warsztaty?
- Uczniowie współpracują z obcokrajowcami, co zmusza ich do używania języka obcego. W czasie różnych zadań muszą np. nawiązać kontakt z innymi, zdobyć informacje czy dotrzeć do jakiegoś miejsca, a wszystko to po niemiecku. Nagle okazuje się, że chociaż się tego obawiali, całkiem nieźle sobie radzą. Takie osłuchanie się i mówienie w języku obcym jest bardzo ważne i daje niesamowite skutki.
- Zdaje się pani bardzo lubić język niemiecki, zawsze tak było?
- Nie, na początku w ogóle nie mogłam się do niego przekonać. Przez pierwsze pół roku nie lubiłam niemieckiego, dopiero potem, jak już się czegoś nauczyłam i zaczęłam rozumieć, wtedy się przełamałam. Do pracy w szkole trafiłam jeszcze w trakcie studiów. Wydawało się, że będzie to zajęcie tylko na chwilę, a jednak pracuję tu już 16 lat i praca z uczniami ciągle sprawia mi radość i przynosi mi satysfakcję .
- Nauczyciel to praca na pełny etat. Znajduje pani czas dla siebie?
- Tak, chociaż jest ciężko. Szkoła i zajęcia dodatkowe pochłaniają bardzo dużo czasu. Jak każdy w wolnej chwili sięgam po książkę, jednak lubię się też poruszać. Ostatnio zmobilizowałam się i chodzę na zajęcia salsy i zumby. Jeżdżę też na rowerze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?