- Najlepiej gdyby nie było takich sytuacji, ale nieraz jest to konieczne z uwagi na zagrożenie ich zdrowia i życia - mówi Spychalski.
- Zanim dzieci trafią do placówek interwencyjnych, domów małego dziecka, czy rodzin zastępczych, przywożone są do naszego zespołu kuratorskiego. Tu czekają na ostateczne załatwienie formalności prawnych. Staramy się, aby dziecko jak w najmniejszym stopniu w tym czasie cierpiało. Organizujemy posiłki, dużo rozmawiamy i dajemy maskotki. Taki pluszak, samochodzik, czy lalka, potrafią nieraz zdziałać cuda.
Pieniądze na zakup maskotek i innych zabawek kuratorzy dostali z Gminnej Komisji Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Miastku,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?