Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa Szyszki wykorzystywana w Słupsku

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Co roku do słupskiego urzędu wpływało około 250 spraw w sprawie wycinki drzew. W około 50 przypadkach urzędnicy odmawiali.
Co roku do słupskiego urzędu wpływało około 250 spraw w sprawie wycinki drzew. W około 50 przypadkach urzędnicy odmawiali. Archiwum
Co roku do słupskiego urzędu wpływało około 250 spraw w sprawie wycinki drzew. W około 50 przypadkach urzędnicy odmawiali.

Katarzyna Guzewska, kierownik referatu ochrony środowiska w UM w Słupsku, uważa, że: - Nie zgadzaliśmy się automatycznie na wycinkę drzew w mieście, wszystko zależało od okoliczności. Zawsze dbaliśmy zaś, by za wycinane drzewo wycinający dokonał kompensacji przyrodniczej, czyli dokonał nowych nasadzeń. Tłumaczyliśmy, przekonywaliśmy, walcząc o każde drzewo. Wielokrotnie przekonywaliśmy słupszczan, że warto zachować dane drzewo.

Nawet w przypadku działki przy ul. Wrocławskiej (czytaj str. 1) urzędnicy w ubiegłym roku, gdy obowiązywały stare przepisy, zgodzili się na wycinkę kilku drzew, ale nie wszystkich, które chciał wyciąć słupszczanin. Teraz zaś wyciął je on sam.
Wycinka drzew dokonywana przez słupszczan nasiliła się pod koniec lutego, gdy Jarosław Kaczyński skrytykował ustawę ministra Szyszki i władze PiS zapowiedziały zmiany w kontrowersyjnym prawie.

ZOBACZ TAKŻE: Wielkie wycinanie w Słupsku, znikają drzewa z miasta

- Od razu zauważyłyśmy różnicę, po zgłoszeniach od słupszczan - mówi urzędniczka z wydziału ochrony środowiska. - Jest więcej telefonów od zaniepokojonych, którzy informują o ich zdaniem nielegalnej wycince.
Co ważne, urzędniczki podkreślają, że nie ma czegoś takiego jak okres, w którym drzew nie można wycinać. Od pierwszego marca do października jest okres lęgowy dla ptaków. Co ogranicza możliwość wycinki drzew, na których są gniazda czy przebywają ptaki.

Teraz zaś do urzędu wpłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń o wycince drzew. - Każde musimy sprawdzić - przyznaje Anna Bonio, podinspektor ds. zieleni w słupskim UM. - Stąd wizyty w terenie ze strażą miejską. Trzeba też sprawdzić starą dokumentację, bo zdarza się, że mamy i zdjęcia i opisy sprzed lat, teraz wyciętych drzew. Trzeba sprawdzić, do kogo należy działka.

Pamiętać trzeba, że nadal za nielegalną wycinkę drzew są niemałe kary administracyjne. Jest specjalny wzór, za drzewo o obwodzie 150 cm, kara wynosi 150 tys. zł. Droga do takiej kary jest jednak daleka, trzeba ustalić sprawcę.

ZOBACZ TAKŻE: Prezydent Słupska powalczy o drzewa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza