Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustczanin nieprawomocnie skazany za próbę zabójstwa

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Do próby zabójstwa doszło w Ustce w domu przy ulicy Darłowskiej
Do próby zabójstwa doszło w Ustce w domu przy ulicy Darłowskiej Mariusz Jasłowski
Sąd Okręgowy w Słupsku skazał na 8 lat więzienia Grzegorza M., oskarżonego o próbę zabójstwa Marcina B. w Ustce w sierpniu 2020 roku. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zdarzenia doszło 13 sierpnia 2020 roku w Ustce przy ulicy Darłowskiej. Postępowanie w tej sprawie prowadziła najpierw Prokuratura Rejonowa w Słupsku, następnie przejęła je okręgowa. Według ustaleń śledztwa 39-letni obecnie Grzegorz M. i 23-letni Marcin B. pracowali w jednym zakładzie pracy. Zaprzyjaźnili się i spotykali na gruncie towarzyskim. Tamtego dnia umówili się w jednej z usteckich restauracji. Wypili po piwie, a następnie poszli do innego lokalu. Trafili na Promenadę Nadmorska do kolejnego baru. Pili, tańczyli, a po imprezie poszli do mieszkania zajmowanego przez Grzegorza M. przy ulicy Darłowskiej.

Kiedy Marcin B. usnął, Grzegorz M. zaczął przeglądać telefon znajomego. Myśląc, że jest to jego komórka, chciał zalogować się na Facebooka. Na tym tle doszło do kłótni z Marcinem B., który właśnie się obudził. Wówczas Grzegorz M. zaczął go bić po głowie, wymachiwać nożem, którego w końcu użył. Pokrzywdzony próbował uciec na zewnątrz przez okno, ale siedząc na parapecie, stracił równowagę i wpadł do mieszkania. Wszędzie było pełno krwi. Pociekła również po elewacji budynku. Gospodarz jednak wyszedł z mieszkania, a ranny Marcin B., który opadał już z sił, próbował wołać o ratunek. Zareagowały dwie sąsiadki, które słyszały krzyki dochodzące z mieszkania. Jedna z kobiet zadzwoniła na numer 112. Kiedy na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci, zastali Marcina B. leżącego w kałuży krwi. Funkcjonariusze zaczęli tamować krwotok. Wkrótce przyjechała karetka pogotowia, która zabrała pokrzywdzonego z objawami wstrząsu do szpitala. Gdyby nie szybka pomoc, Marcin B. straciłby życie.

Tymczasem oskarżony zaczął się ukrywać. Został zatrzymany i aresztowany dopiero 21 sierpnia 2020 roku. Był wtedy pod wpływem alkoholu i narkotyków. Jak później wyjaśniał w śledztwie, cała sytuacja wydarzyła się, gdy Marcin B. zaczął przeszukiwać jego mieszkanie. Jednak pokrzywdzony zranił się przez przypadek, gdy obaj trzymali nóż. Po tym Grzegorz M. rzucił mu ręcznik i chciał wezwać pomoc. To jego wersja. Wyszedł, zostawiając krwawe ślady.

Grzegorz M. został oskarżony o to, że działając z zamiarem bezpośrednim, usiłował pozbawić życia Marcina B., bijąc go kilkakrotnie pięściami po głowie, a następnie uderzając nożem w obie nogi, spowodował u pokrzywdzonego rany cięte powierzchowne, ale i rozległe z uszkodzeniem mięśni i tętnicy. Pokrzywdzony doznał wstrząsu hipowolemicznego, czyli nagłego klinicznego stanu zagrożenia życia. Według biegłych oskarżony wywołał u Marcina B. chorobę realnie zagrażającą życiu. Jednak celu, jakim było zabójstwo, Grzegorz M. nie osiągnął ze względu na interwencję osób trzecich i natychmiastową pomoc medyczną. Wcześniej Grzegorz M. był wielokrotnie karany.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Słupsku pod koniec kwietnia 2021 roku. Proces zakończył się w czwartek.

W mowie końcowej prokurator domagał się wymierzenia oskarżonemu kary za usiłowanie zabójstwa 11 lat więzienia oraz zasądzenia na rzecz oskarżonego zadośćuczynienia w wysokości 50 tysięcy złotych. Obrona wnosiła o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd jednak uznał, że była to próba zabójstwa, ale wymierzył Grzegorzowi M. karę 8 lat więzienia oraz 40 tysięcy złotych zapłaty Marcinowi B. Wyrok nie jest prawomocny.

- Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku i jego analizie podejmiemy decyzję, czy będziemy wnosić apelację – mówi prokurator Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Grzegorz M. nadal jest tymczasowo aresztowany.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza