Przypomnijmy, że w mieszkaniu Adama B. i jego konkubiny dwoje policjantów pojawiło się w pierwszy dzień wiosny. Policję wezwała kobieta, gdy podczas kolejnej awantury znęcał się nad nią pijany Adam B.
Podczas interwencji policjanci - Grzegorz P. i Anna L. - chcieli wylegitymować awanturnika. Ten jednak zaczął ich szarpać, wyzywać, grozić im śmiercią, a w końcu dwa razy uderzył nożem policjanta w pierś. Na szczęście ten miał kamizelkę ochronną, która sprawiła, że rany były płytkie. Policjant bardziej ucierpiał od uderzeń w głowę i twarz.
- Oskarżyliśmy Adama B. o usiłowanie zabójstwa, bo gdyby policjant nie miał kamizelki, mógłby umrzeć - mówi Maria Pawłyna, słupski prokurator rejonowy. - Oskarżony nie przyznał się; zasłaniał się niepamięcią, potwierdził jedynie, że szarpał policjanta i powiedział, że wziął nóż, by popełnić samobójstwo, bo nie chciał być zatrzymany.
Bezrobotny Adam B. siedział już za napaść i pobicie. W sprawie próby zabójstwa policjanta proces zacznie się w listopadzie. - Prowadzimy bardzo dużo spraw o znieważenie funkcjonariuszy. Natomiast nie zdarzyło się ostatnio, żeby ktoś chciał zabić interweniującego policjanta - mówi szefowa prokuratury. Za próbę zabójstwa grozi dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?