Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usteccy radni muszą zdecydować: Uzdrowisko Ustka czy akwapark w Słupsku

Marcin Barnowski [email protected] tel. (059) 848 81 47 Fot. archiwum
Część usteckich radnych chce uratować Uzdrowisko Ustka przed "wrogim przejęciem"
Część usteckich radnych chce uratować Uzdrowisko Ustka przed "wrogim przejęciem"
Radni Ustki stoją przed strategiczną decyzją: wydać pięć milionów na akwapark w Słupsku, czy dołożyć milion i starać się o wykupienie spółki Uzdrowisko Ustka. Wygląda na to, że realniejszy jest jednak pierwszy wariant.

Pomysł, by Ustka udzieliła "istotnego wsparcia finansowego miastu Słupsk” w budowie wodnego centrum wypoczynkowo-rehabilitacyjnego, wyszedł ze Słupska.

Prezydent Maciej Kobyliński zaproponował, by kurort zagwarantował na tę budowę 5 milionów złotych. Jak się dowiedzieliśmy, Kobylińskiemu nie tyle jednak zależy na pieniądzach, ile na dodatkowych punktach przy kolejnej ocenie projektu w Urzędzie Marszałkowskim, który rozdziela unijne fundusze.

Dzięki włączeniu się Ustki, Słupsk miałby szansę nawet na 15 dodatkowych punktów. To dużo. Po pierwszej wstępnej weryfikacji słupskiego projektu w Gdańsku, dostał on ich sumie tylko 27 na 100 możliwych.

Dlaczego znowu my

Usteccy radni będą dyskutować o propozycji Kobylińskiego w komisjach. Do głosowania na "tak” będzie ich namawiał m.in. Ryszard Kwiatkowski, wiceprezydent Słupska. Jednak usteccy samorządowcy są zszokowani projektem. - Dlaczego to Ustka zawsze musi coś dawać Słupskowi? - retorycznie pyta Anna Górecka. Już wiadomo, że będzie na "nie”.

Zdziwiony jest też Włodzimierz Siudek. - Zastanawia mnie kwestia lokalizacji. Skoro mielibyśmy w tym partycypować, to chciałbym, aby ten akwapark był o te 5 milionów złotych bliżej Ustki - powiedział nam radny.

Uratować złoża

5 milionów na akwapark, to prawie tyle, ile chce za spółkę Uzdrowisko Ustka Skarb Państwa.

Tydzień temu grupa usteckich społeczników wezwała burmistrza Ustki do podjęcia działań, aby zapobiec "wrogiemu przejęciu” firmy o strategicznym znaczeniu dla miasta. Najlepiej poprzez jej skomunalizowanie w całości, albo przynajmniej przejęcie złóż leczniczych. Wiadomo już jednak, że Ustka na uzdrowisko nie wyda pieniędzy.

- Inwestując w to 6 mln złotych, trzeba by mieć w zanadrzu kolejnych 60 mln na dokończenie budowy zakładu przyrodoleczniczego i niezbędne remonty, wymianę wanien pamiętających Bismarcka itp. - wyjaśnia Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki.

Może przyjdzie ktoś z kasą

W ocenie Kurowskiego, komunalizacja nie jest niezbędna.

- Rozmawiałem z wiceminister skarbu. Zapewniła, że w umowie z nabywcą spółki będą zobowiązane do kontynuowania działalności leczniczej. Prywatny inwestor z pieniędzmi może być błogosławieństwem dla Uzdrowiska, a podobno jego kupnem interesują się już jacyś Anglicy. W Nałęczowie uzdrowisko jest już prywatne i prosperuje bardzo dobrze - przekonuje Kurowski.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza