Cechowianka mieści się w budynku przy ulicy Marynarki Polskiej, który od lat należy do Cechu Rzemiosł Różnych w Słupsku. Na dole funkcjonują usługi, góra – z dawnej kawiarni Albatros, a później różnego rodzaju dyskotek - przeistoczyła się w 10-pokojowy pensjonat z antresolą.
W uroczystości otwarcia wzięli udział członkowie Cechu Rzemiosł Różnych w Słupsku, Anna Boba, kierownik Państwowej Inspekcji pracy w Słupsku i ksiądz Robert Górski z kościoła Mariackiego w Słupsku, katecheta w Branżowej Szkole I stopnia „Rzemiosło” w Słupsku.
- Jesteśmy dumni z naszej przeszłości, a nie zapominamy o przyszłości, która wiąże się z młodym pokoleniem – powiedział na wstępie Roman Hennig, Starszy Cechu. - To dla młodszych rzemieślników zarząd podjął decyzję o trudnej modernizacji, aby powiększyć i ulepszyć majątek cechu. Jak wielu z was pamięta, budynek nie należał do najpiękniejszych. Wymagał gruntownej przebudowy, ogromnych nakładów finansowych, aby dziś wyglądać tak pięknie i okazale, jak widzicie.
Starszy Cechu podkreślił ogromną pracę, jaką od 2018 roku zarząd i pracownicy cechu włożyli w powstanie obiektu i podziękował wszystkim, którzy służyli pomocą, dobrą radą, wsparciem finansowym w trakcie realizacji inwestycji, m.in. projektantowi Wiktorowi Januszowi, wykonawcy, rzemieślnikom, którzy pomagali na różnych etapach budowy i w wyposażeniu pensjonatu.
Uroczystego przecięcia wstęgi dokonał Starszy Cechu Roman Hennig z Podstarszymi Cechu Marią Wolską-Wandycz i Zenonem Golejewskim. Następnie po modlitwie i błogosławieństwie ksiądz Robert Górski poświęcił Cechowiankę.
- Gdy zostałem Starszym Cechu, po odwiedzinach w tym lokalu, który był bardzo zdewastowany i wszystko funkcjonowało tu jeszcze z czasów głębokiej komuny, podjąłem z zarządem decyzję o modernizacji obiektu i podniesieniu go o jedno piętro – mówi Roman Hennig. - Dostaliśmy pozwolenie. To trwało dość długo, bo cztery lata. Pandemia, trudności z wykonawstwem, teraz wojna troszeczkę pokrzyżowała nam szyki, ale daliśmy radę i dopięliśmy swego. Jest to całkowita modernizacja, łącznie z nadbudówką, elewacją i nowym parkingiem. Zostało tylko jeszcze wykonanie wjazdu od strony Marynarki Polskiej, który będziemy robić po uzgodnieniu z usteckim ZIM-em. Mam nadzieję, że po wakacjach nam to się uda.
Tak więc dawny Albatros poszedł w zapomnienie, a zaniedbany przez lata lokal stał się pensjonatem.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?