Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustecka Syrenka musi poczekać. Żeglarz dotrze za tydzień

Marcin Barnowski, [email protected]
Edward Zając, żeglarz, którzy przewozi z Gdańska list do usteckiej Syrenki,  nie dopłynie w najbliższą sobotę do Ustki. - Przybędzie dopiero w sobotę za tydzień, 15 października.
Edward Zając, żeglarz, którzy przewozi z Gdańska list do usteckiej Syrenki, nie dopłynie w najbliższą sobotę do Ustki. - Przybędzie dopiero w sobotę za tydzień, 15 października. archiwum
Edward Zając, żeglarz, którzy przewozi z Gdańska list do usteckiej Syrenki, nie dopłynie w najbliższą sobotę do Ustki. - Przybędzie dopiero w sobotę za tydzień, 15 października.

Umówiliśmy się, że tego dnia około godz. 11 przycumuje swój jacht koło pomnika usteckiej Syrenki i przekaże ten list - mówi Tomasz Laskowski z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Ustce.

- Edward Zając został zatrzymany przez sztorm. Od kilku dni koczuje na swoim jachcie w porcie we Władysławowie. Na pokładzie ma wciąż ten list od Syrenki warszawskiej i kilkanaście butelek, w których jednak nie ma żadnych napojów, a jedynie gażety promujące Ustkę: np. bursztyny i bony na nagrody takie jak. bezpłatny weekend w Ustce, romantyczna kolacja dla dwojga w renomowanych usteckich restauracjach itp. - mówi Tomasz Laskowski, organizator wodnej wyprawy w celu przewiezienia listu warszawskiej Syrenki Wisłą i po Bałtyku aż do Ustki.

Wcześniej przez dwa tygodnie Laskowski przewoził przesyłkę z Warszawy do Gdańska Wisłą.
W związku z uwięzieniem Zająca przez pogodę we Władysławowie, uroczystość przekazania listu przełozona została o tydzień, na 15 października o godz. 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza