Ustecki Morpol wykupuje firmy w Szkocji

To kolejna wielka zagraniczna inwestycja spółki Jerzego Malka, która dwa miesiące temu z sukcesem zadebiutowała na norweskiej giełdzie papierów wartościowych. Teraz przejęła kilka łososiowych firm w Szkocji, m.in. morskie hodowle tych ryb. Na te fermy składają się m.in. pływające sadze, czyli coś w rodzaju gigantycznych koszy, zatopionych w morzu, w których jednorazowo hoduje się od 200 do 400 ton tych szlachetnych ryb.

Ponadto w pakiecie wykupionym przez Malka znalazło się także kilka szkockich przetwórni, należących wcześniej do jednej z firm norweskich, przejętej przez Morpol w sumie za 112 milionów funtów.

Według szkockiej gazety "Herald Scotland", John - Paul McGinley, Szkot który jest jednym z szefów w firmie Jerzego Malka, zapowiedział kolejne inwestycje polskiej spółki w tym kraju, m.in. budowę kolejnej przetwórni łososi wędzonych i świeżych. Wartość inwestycji ma wynieść około 10 mln funtów.

- Polska spółka rzuca wyzwanie norweskiemu monopolowi łososiowemu - konstatuje gazeta "Herald Scotland". W rozwinięciu tej tezy znalazła się informacja, że obecnie w Wielkiej Brytanii największymi graczami w przemyśle łososiowym są cztery firmy, a trzy pierwsze są norweskie. Teraz natomiast wyrósł im rywal: polski Morpol, który zdominował już rynki w Niemczech i we Włoszech, a teraz atakuje marketingowo Francję i Wielką Brytanię.

Jerzy Malek, szef Morpolu, do którego dodzwoniliśmy się w czwartek, kiedy jeszcze przebywał w północnej Szkocji i finalizował przejęcie, powiedział nam, że nowa inwestycja pozwoli zwiększyć przerób łososi przez Morpol z 70 do 100 tys. ton. rocznie.

- Nie ma obawy, nowe przetwórnie w Szkocji nie spowodują zmniejszenia zatrudnienia w Polsce. Przeciwnie. Także w Duninowie będziemy przetwarzać łososie ze Szkocji. Dla firmy oznacza to także większe zyski. Mamy w planach zainwestowanie pewnej ich części w Słupsku - powiedział ustecki biznemsen.