Usterki budowlane w wyremontowanym Młodzieżowym Centrum Kultury w Słupsku zostaną na dłużej. Chętnych do naprawy brak

Mowa o części wad wykrytych podczas odbioru końcowego robót. W październiku znowu ogłoszono na nie przetarg i nie było chętnej firmy do wykonania prac w Słupsku. Tymczasem trzeba je wykonać przed sezonem zimowym.

Tak to tłumaczy Ewelina Kujawa z Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku: - Zakres robót budowlanych, które były przedmiotem postępowania dotyczył wad stwierdzonych podczas odbioru końcowego robót w 2020 roku, od naprawy których miasto odstąpiło. Wartość ww. robót została wyceniona i potrącona z wynagrodzenia wykonawcy, w związku z czym nie podlegają one udzielonej przez niego gwarancji. Przypuszczać można, że obecna sytuacja rynkowa w branży budowlanej związana m. in. z ilością prowadzonych inwestycji oraz z pojawiającymi się problemami z dostępnością materiałów budowlanych może być powodem braku zainteresowania zakresem robót.

W wyremontowanym za 5,7 miliona złotych budynku MCK do naprawy jest elewacja budynku oraz murków przy schodach zewnętrznych wraz z wymianą istniejących obróbek blacharskich oraz montaż czap z blachy na murkach zewnętrznych. Trzeba wykonać odkrywki krawędzi tarasu, zrobić demontaż i ponowny montaż części tarasu o powierzchni 10 m.kw. Do tego są do wykonania prace wewnątrz budynku.

W trakcie realizacji inwestycji z wynagrodzenia wykonawcy potrącono kwotę w wysokości ok. 540.000 zł, która wynikała z naliczonych kar umownych oraz odszkodowania z tytułu usunięcia wad stwierdzonych w toku odbioru a także w zakresie pozostałych do usunięcia wad i prac. Urzędnicy doszli do wniosku, że firma tego nie jest w stanie poprawić. Uznali, że sami zorganizują naprawę.

Pierwszy przetarg zorganizowano we wrześniu. Zarząd Infrastruktury Miejskiej unieważnił jednak postępowanie na wykonanie napraw w przebudowanym i wyremontowanym w latach 2019-2020 budynku. Do przetargu, który podzielono na dwie części, zgłosił się jeden oferent. Jego propozycja okazał się jednak wyższa niż możliwości finansowe zamawiającego. Do podzielonego postępowania w październiku nie zgłosił się już nikt.

Przypomnijmy, że wykonawcę remontu MCK-u miasto wybrało w marcu 2019 roku. Proinvest Partner w przetargu złożył ofertę opiewającą na 4,9 mln zł. Prace jednak okazały się droższe i remont trwał dłużej niż zakładano. Władze miasta zwracały się do radnych o zgody na kolejne dodatkowe koszty. Oficjalnie budynek oddano w styczniu tego roku.

Wtedy podczas przeciągających się robót ujawniono kilka niespodzianek. Ostatnie, już pod koniec ubiegłego roku, czyli kiedy obiekt był praktycznie gotowy. Pojawiła się wówczas nieprzewidziana konieczność wykonania dodatkowych prac.

O kłopotach z modernizacją MCK pisaliśmy wielokrotnie. Temat stawał też na sesjach rady miasta. Pod koniec ubiegłego roku, czyli kiedy obiekt był praktycznie gotowy, okazało się, że pomimo docieplenia ścian w piwnicy pod posadzką zagnieździła się wilgoć. Co więcej, w pomieszczeniach pracowni muzycznej trzeba było usunąć dawne systemy wygłuszenia, a przebudowie tarasu okazało się, że jedno z wejść znajduje się zbyt wysoko w stosunku do podłogi w środku. Wówczas, choć nie od razu, na dodatkowe pieniądze na ten remont zgodzili się miejscy radni.

W lutym tego roku UM Słupsk zapewnił nas, że wykonawca poprawki wykona w ramach gwarancji. Potem jednak zmieniono zdanie. MCK działa, a wady w budynku są.

Co ciekawe radny Bogusław Dobkowski z PO, przed remontem podczas sesji rady miejskiej stwierdził, że nie ma sensu przeprowadzać remontu, bo taniej będzie MCK zburzyć i wybudować od nowa, nowocześniejszy budynek. Nie zgodziły się z tym władze miasta i większość rady. Dzisiaj widać kto miał rację.