Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka. Latarnie uliczne gniją

Marcin Prusak
Zniszczona lampa przy wejściu do Szkoły Podstawowej nr 2 w Ustce.
Zniszczona lampa przy wejściu do Szkoły Podstawowej nr 2 w Ustce. Fot. Krzysztof Tomasik
Problem Lampy oświetleniowe stojące przy usteckich ulicach są w coraz gorszym stanie. Mieszkańcy kurortu boją się, że zardzewiałe i dziurawe latarnie przewrócą się na kogoś.

Czytelnicy "Głosu Pomorza" z Ustki naliczyli aż 13 słupów lamp elektrycznych w fatalnym stanie. Lampy są przegnite, przerdzewiałe i w wielu z nich są wielkie dziury. Najwięcej sygnałów o zniszczonych lampach (aż 10) otrzymaliśmy z ulicy Klonowej. Po jednej zniszczonej latarni odnotowano przy ul. Bukowej i Wróblewskiego. Najwięcej emocji wzbudza zardzewiała i dziurawa latarnia stojąca przed furtką do Szkoły Podstawowej nr 2 od strony ul. Wróblewskiego.

- Po wakacjach zobaczyłam, że cały dół lampy jest przerdzewiały, boję się, że latarnię przewróci silny wiatr na jakiegoś ucznia albo dziecko włoży do latarni rękę i popieści je prąd - mówi Leokadia Kuper, dyrektorka SP nr 2 w Ustce.

- Od maja ubiegłego roku zwracam się do miasta o to, żeby naciskało na energetykę o naprawę latarni, ale nikt na to nie reaguje i nie naprawia ich - denerwuje się Grzegorz Koski, mieszkaniec Ustki.

Po naszej interwencji firma Energa ze Słupska, do której należą słupy elektryczne i latarnie w mieście, obiecała wymienić wskazane przez nas latarnie do końca października. - Łącznie wymienimy 19 słupów - zapewnia Małgorzata Robińska, rzecznik prasowy słupskiego oddziału Energi. - Nie dokonaliśmy wymiany słupów w sezonie turystycznym, gdyż niosłoby to za sobą wiele trudności dla mieszkańców i gości Ustki, czyli konieczność zajęcia dużej części pasa drogowego, rozkopy, wyłączenia energii.

Energetycy twierdzą także, że zardzewiałe i dziurawe słupy nie zagrażają w żaden sposób ludziom. - Stan techniczny słupów był monitorowany przez nasze służby techniczne i nie stwarzał zagrożenia dla bezpieczeństwa przechodniów - zaznacza Robińska.

W złożone obietnice słupskiego zakładu energetycznego nie wierzą władze miasta. - Latem obiecali mi, że naprawią lampy w ciągu tygodnia, ja obiecałem mieszkańcom, że to nastąpi w ciągu 10 dni, a lampy nadal stoją tak, jak stały - mówi Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki. - Dlatego piszemy teraz ostre pismo z załączonymi zdjęciami zniszczonych słupów.

Za konserwację słupów energetycznych Ustka płaci każdego roku około stu sześćdziesięciu tysięcy złotych.
Słupska Energa twierdzi, że w przyszłości stan techniczny lamp będzie lepszy, bo prowadzi wymianę słupów metalowych na ocynkowane, które są mniej podatne na korozję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza