Ustka jest ostatnim portem na polskim wybrzeżu nieposiadającym mariny jachtowej. Taki argument pada za każdym razem, kiedy powraca temat planów jej budowy. Tak jest również teraz, ale tym razem dyskusja ma zakończyć się na konkretach.
- Zaistniała realna szansa na wybudowanie mariny - mówi Maciej Szyca, prezes Jacht Klubu Ustka. - Możemy otrzymać wielomilionową dotację w przyszłej perspektywie finansowej. Dzięki temu znacznie zwiększy się atrakcyjność miasta Ustki. Uporządkowana i unowocześniona zostanie zachodnia część portu.
Chodzi o projekt pod nazwą "Centrum Żeglarstwa Ziemi Słupskiej w Ustce", który znalazł się na liście najważniejszych przedsięwzięć do realizacji w regionie. W ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 Ustka stara się o wsparcie finansowe z Unii Europejskiej w kwocie 38,2 mln zł. To 85 procent dofinansowania. Pozostałe pieniądze - niespełna 7 milionów - dołożyć musi miasto.
Skąd samorząd weźmie pieniądze na wkład własny? Jak na razie, nie musi się o to martwić. - Na tym etapie, żadne pieniądze w budżecie czy w prognozie finansowej nie są zabezpieczone, bo nie muszą - przekonuje Jarosław Teodorowicz, naczelnik Wydziału Rozwoju Lokalnego i Integracji Europejskiej Urzędu Miasta w Ustce.
Potwierdzają to przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. Feliks Pankau, zastępca dyrektora z departamentu ds. rozwoju przestrzennego zaznacza, że pieniądze na wkład własny będą potrzebne, ale na etapie realizacji inwestycji. A jeśli ustecki projekt uzyska akceptację, to i tak unijne środki zostaną przekazane dopiero po rozliczeniu prac.
Niewykluczone, że Ustka będzie musiała budowę sfinansować np. zaciągając kredyt lub wypuszczając obligacje. Jedno jest pewne. Urząd nie powinien starać się o wsparcie szukając prywatnego inwestora do spółki, bo wówczas unijne dofinansowanie z automatu zostanie obcięte o połowę.
To nie jedyne obostrzenia dla tej inicjatywy. W przyszłym tygodniu Urząd Marszałkowski w Gdańsku przekaże do Brukseli listę rekomendowanych projektów z regionu, które starają się finansowe wsparcie w kolejnych latach. W śród niej może znaleźć się ustecka marina. Wcześniej jednak urzędników czeka tura negocjacji z marszałkiem. Może się okazać, że urząd zażąda większego wkładu własnego od miasta, co mocno obciąży budżet samorządu i sprawi, że Ustki na marinę nie będzie stać. Jeśli jednak negocjacje przebiegną pomyślnie, zostanie podpisany list intencyjny. Tym samym projekt z automatu będzie miał więcej punktów i lepszą pozycję startową w staraniach pieniądze.
Dodajmy, że marina to nie jedyny projekt, o którego dofinansowanie stara się Ustka. W planach jest też budowa nowego przebiegu drogi wojewódzkiej numer 203. Mała obwodnica ma biec od nowego ronda przy Intermarche, dalej wiaduktem nad torami i mostem nad Słupią w kierunku ulicy Darłowskiej i Zubrzyckiego. To jedna ze strategicznych inwestycji w regionie. Koszt - 35 mln zł.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?