32-letni Jacek, paralotniarz z Sopotu, spadł wczoraj ze skarpy brzegowej na plażę w Dębinie koło Ustki. Mężczyzna doznał poważnego urazu kręgosłupa i stopy.
Paralotniarz przyjechał do Dębiny z grupą przyjaciół z Trójmiasta. Wszyscy ćwiczyli swoje umiejętności latania. Do tragedii doszło przed godz. 14. Kilkanaście minut później na miejscu była już karetka pogotowia z Ustki.
Ponieważ nie można było dojechać do miejsca wypadku, ratownicy z deską ortopedyczną szli do połamanego mężczyzny pieszo.
- Widok był okropny, bo mężczyzna doznał złamania kręgosłupa, a stopa wyskoczyła mu ze stawu skokowego. Był obolały i przerażony - opowiada lekarz Władysław Przybył z usteckiego pogotowia.
Ratownicy wezwali na pomoc strażaków, ale i tak mieli kłopot z bezpiecznym przetransportowaniem ofiary wypadku. Dlatego wezwano helikopter ratowniczy z Rębiechowa. Ten mężczyznę odtransportował do Gdańska.
Zbigniew Marecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?