Ustka znów bez Błękitnej Flagi. Urzędnicy zapomnieli zgłosić kurort

Urzędnicy z usteckiego magistratu zapomnieli zgłosić kąpielisko do prestiżowego programu Błękitna Flaga. Tłumaczą się, że zapomnieli, ale i usteckie kąpielisko nie dostałoby certyfikatu, bo nie spełnia wymogów.

Błękitna Flaga to certyfikat dla najlepszych miejscowości wczasowych. Przyznawana jest co roku na wiosnę. Ustka przystąpiła do programu w 2005 roku, ale jeszcze nigdy nie udało jej się zdobyć certyfikatu. Powodem jest zazwyczaj to, że kąpielisko nie spełnia wyśrubowanych norm czystości wody (spełnia ona krajowe normy, ale BF ma jeszcze wyższe wymagania).

Czasami zdarza się jednak, że Ustka wcale nie zgłosi chęci rywalizowania o to odznaczenie. Urzędnicy zapomnieli zgłosić miasto w 2008 roku i w tym roku.

- Ustka nie zgłosiła swojego akcesu do programu w tym roku - mówi Jarosław Szczygieł, organizator konkursu Błękitna Flaga w Polsce. - Nie znam powodów. Nie mogli zapomnieć, bo na początku roku dzwoniłem do wszystkich gmin, które kiedyś uczestniczyły w programie, i przypominałem o zgłoszeniach.
Urzędnicy usteckiego ratusza bagatelizują całą sprawę. - Prawda jest taka, że i tak nie dostalibyśmy Błękitnej Flagi, bo usteckie kąpielisko od wielu lat nie spełnia europejskich norm dotyczących czystości wody - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. - Niemniej próbować trzeba. Dlatego burmistrz porozmawia z osobą, która nie dopilnowała sprawy.

Oburzony postępowaniem usteckich urzędników jest Grzegorz Koski, ustecki biznesmen i radny miejski.
- Dziwię się, że nikt w urzędzie nie może zapamiętać tak ważnego dla naszego miasta konkursu - mówi Koski.

- Przecież Błękitna Flaga to podstawowa forma promocji naszego miasta jako nadmorskiego kurortu. Będę domagał się wyjaśnień od burmistrza w tej sprawie. W tym roku certyfikaty Błękitnej Flagi otrzymało 14 miejscowości. M.in. kąpieliska w Pobierowie, Pogorzelicy, Pustkowie, Trzęsaczu, Mrzeżynie, Kołobrzegu, Ustroniu Morskim, Sopocie.