Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uvis Helmanis - historia rozstania z Barons Ryga

(res, współpraca krab)
Helmanis (z prawej) już na treningu Energi Czarnych.
Helmanis (z prawej) już na treningu Energi Czarnych. Fot. Kamil Nagórek
Uvis Helmanis, od wtorku nowy asystent Dainiusa Adomaitisa w Czarnych, odszedł niespodziewanie z Barons Ryga. Dlaczego tak się stało?

Sezon 2010/2011 Uvis Helmanis zaczął jako trener Barons Ryga. Rozstał się z tym zespołem, ale na Łotwie ta decyzja była dużym zaskoczeniem.
Barons to mistrzowie ligi i zawsze na Łotwie oczekuje się bycia tej drużyny w czołowej trójce.
Przed obecnym sezonem Barons, który zdobył złoty medal w 2009/2010, dodał do składu tylko kilku młodych graczy. Liderzy mistrzowskiej drużyny: Rinalds Sirsnins, Aleksiej Zorin i Weyinmi Efejuku znaleźli nowe kluby. Helmanis zakończył karierę, Ivars Timmermanis doznał kontuzji (to dlatego nie występował w reprezentacji Łotwy). Barons Ryga stracił całą pierwszą piątkę.

Wszyscy w drużynie, łącznie z nowym trenerem Helmanisem, czekali na nowe nabytki. Jednak tylko na kilka spotkań przybyli Amerykanie Love Corey, Cesar Chavez i Litwin Laurynas Mikalauskas. Potem rozstano się z nimi.

Helmanis i jego asystent Edgars Teteris oczekiwali, że zostaną, a do nich dojdą jeszcze rozgrywający i center. Jednak manager Barons Andris Vangas twierdził jednoznacznie, że skład jest wystarczająco dobry, aby zwyciężać w lidze.

Od listopada na rynku było dużo dobrych zawodników, również reprezentantów Łotwy, którzy szukali klubu. M.in. byli to: Pavels Veselovs (teraz lider Valmiery), Raimonds Vaikulis (Liepaja), Raitis Grafs, Kaspars Cipruss (Fontedoso), Edijs Slesers (Valmiera), Ernests Kalve (Nevezis), Sandis Buskevics (Ventspils), Arturs Brunins (Jelgava Zemgale). Oni trenowali w Barons, ale nie podpisano z nimi, ku utrapieniu Helmanisa, kontraktu. Skład Barons był bardzo słaby i zbudowany właściwie tylko na dwóch weteranach: centrze Martinsie Skirmantasie i obrońcy Aigarsie Vitolsie. Pozostali zawodnicy to młodzieżowcy.
Szkolenie juniorów w Barons stoi na wysokim poziomie. Najbardziej utalentowany z młodych Davis Bertans (rocznik 1992), najlepszy rzucający klubu, po dwumiesięcznych perturbacjach przeszedł do Olimpii Lublana.

Helmanis miał słabą drużynę, ale oczekiwania były oczywiście olbrzymie. Prośby o kolejne wzmocnienia wychodzące ze strony sztabu trenerskiego były ignorowane.

Przesilenie przyszło na przełomie listopada i grudnia. Najpierw Barons przegrał w Valmierze z BK, a potem w kolejnym meczu wyjazdowym z Zemgale. Drużyna uległa 68:75 i Helmanis z bilansem 4:5 został zwolniony.

- W wywiadach u nas na Łotwie Uvis mówił, że jego stosunki z działaczami Barons były coraz gorsze. Dobrze współpracowało mu się za to z zawodnikami - komentuje Arturs Butans, łotewski dziennikarz zajmujący się basketem w tym kraju. - Sam Helmanis był jako zawodnik prawdziwym liderem, nie zawsze zdobywał punkty, ale to urodzony mentalny lider. Grał w wielu różnych miejscach i wszędzie był kapitanem. Jest przywódcą na boisku i poza nim. Był cierpliwy i sprytny, ale również prowokujący i agresywny, jeśli tego wymagały okoliczności i potrzebował tego zespół. Kibice Barons chcieli, aby Uvis został, decyzja zarządu była inna - dodaje Butans.

Mimo młodego wieku, jak na trenera, i braku doświadczenia, Helmanis miał bardzo dobry kontakt z drużyną. Łotewscy dziennikarze uznawali go za jednego z najbardziej komunikatywnych trenerów na Łotwie, tuż obok Karlisa Muiznieksa (obecnie w Treflu Sopot).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza