- W czwartek o trzeciej nad ranem wracałem samochodem z pracy – opowiada słupszczanin, który skontaktował się z naszą redakcją. - Na skrzyżowaniu ulic Prostej i Jana Pawła II zatrzymałem się, a później wolno ruszyłem. Nagle poczułem, że zaczyna mnie rzucać. Zatrzymałem się. Okazało się, że mam przebitą oponę, a na jezdni ktoś porozrzucał metalowe krzyżaki z przymocowanymi do nich wkrętami. Odgarnąłem te krzyżaki z jezdni. Widać, że jakiś psychopata zrobił to celowo, ponieważ te elementy były owinięte taśmą. Przecież to narażanie życia ludzkiego! Zastawienie takiej pułapki na kierowców może doprowadzić do wypadku. Bandytyzm i czyste chamstwo.
Słupszczanin dodaje, że za naprawę opony zapłacił 80 złotych.
- Ale pal to sześć! Najgorsza jest taka nieodpowiedzialna zabawa! - oburza się kierowca. - Nie zgłosiłem tego na policję, ale chcę ostrzec innych, bo przy szybkiej jeździe może dojść do nieszczęścia.
Michał Sobiesiak z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku nie słyszał o tym, ani o innych podobnych zdarzeniach.
- Po uzyskaniu informacji z "Głosu Pomorza" został tam skierowany patrol, który sprawdził wskazane miejsce, jednakże policjanci niczego niepokojącego nie zauważyli - mówi Michał Sobiesiak. - Nie mieliśmy takiego zgłoszenia. Jeżeli ten mężczyzna zgłosi się do nas, podejmiemy dalsze czynności w tej sprawie. Miejsce to nie jest objęte monitoringiem miejskim.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?