Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na chińskie lizaki. Zawierają szkodliwą substancję

Magdalena Olechnowicz
Troje dzieci w wieku 9-10 lat z Gdańska i Wąbrzeźna trafiło do szpitala po tym, jak substancja dostała się do oczu.
Troje dzieci w wieku 9-10 lat z Gdańska i Wąbrzeźna trafiło do szpitala po tym, jak substancja dostała się do oczu. Fot. archiwum
Troje dzieci trafiło do szpitala po tym, jak podrażniły sobie oczy płynem, który wyciekł ze złamanych patyczków fluorescencyjnych. Niebezpieczne lizaki wyprodukowane w Chinach były m.in. w słupskiej szkole podstawowej.

Lizaki były hitem wśród dzieci. Fluoroscencyjna substancja znajdująca się w patyczkach sprawiała, że lizaki świeciły. Niestety, okazała się ona bardzo niebezpieczna dla oczu. Troje dzieci w wieku 9-10 lat z Gdańska i Wąbrzeźna trafiło do szpitala po tym, jak substancja dostała się do oczu. Natychmiast alarm wszczęto w całej Polsce.

- Przygotowano powiadomienie w systemie rasff (od red. - to europejski system szybkiego ostrzegania o niebezpiecznych produktach żywnościowych obowiązujący w Unii Europejskiej). Przesłano je do Głównego Inspektora Sanitarnego i zobowiązano przedsiębiorcę do wszczęcia procedury wycofania kwestionowanego produktu - mówi Anna Obuchowska, rzecznik wojewódzkiej stacji sanepidu w Gdańsku.

- W ramach systemu powiadomiono też stacje wojewódzkie i powiatowe na terenie których były dystrybuowane lizaki, zgodnie z listami dostarczonymi przez firmę Trebor (importera lizaków). Przeprowadzono kontrole w miejscach wskazanych na listach i w przypadku obecności produktu w zakładach wycofywano je - dodaje Obuchowska.

Takie powiadomienie trafiło też do słupskiej stacji sanepidu.

- Zostaliśmy poinformowani, że szkodliwe lizaki znajdują się w sklepiku szkolnym w jednej ze szkół podstawowych w Słupsku - mówi Henryka Kisiel, rzecznik słupskiego sanepidu. - Gdy poszliśmy na kontrolę, lizaków jednak już nie było - dodaje.

Sanepid zapewnia, że lizaki są systematycznie wycofywane ze sklepów i supermarketów.

- W chwili obecnej na terenie województwa nie powinno już być w obrocie kwestionowanych lizaków - mówi Anna Obuchowska.

Zaznacza jednak, że do firmy Trebor wciąż napływają zwroty z całego. Warto więc być czujnym i sprawdzić, co znajduje się w szkolnych sklepikach.

W Państwowym Zakładzie Higieny trwają badania, które wykażą, co szkodliwego znajduje się w płynie fluoroscencyjnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza