Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, zły pies na spacerze

Krzysztof Tomasik
Groźny pies, bez opiekuna.
Groźny pies, bez opiekuna. Krzysztof Tomasik
Zbigniew Grota ze Słupska z daleka będzie już omijał wszystkie czworonogi. Ugryzł go duży pies, którego właścicielka prowadziła na smyczy.

poradnia

poradnia

Przy oddziale chorób zakaźnym przy ul. Obrońców Wybrzeża 4 znajduje się poradnia dla osób pogryzionych przez zwierzęta, która jest czynna codziennie zarówno dla dorosłych jak i dzieci.

Pies nie miał kagańca, a pan Zbigniew w żaden sposób nie sprowokował czworonoga. - Przechodziłem obok niego i nagle poczułem ukłucie - opowiada. - Pies nawet nie zawarczał, tylko od razu mnie ugryzł. Zwróciłem uwagę właścicielce, że czworonóg nie ma kagańca.

Pan Zbigniew nie jest pewien czy zwierzę było szczepione. Prawdopodobnie będzie musiał sam się zaszczepić, gdyż rana po ugryzieniu nie zagoiła się.

Problem w tym, że właściciele często ignorują zalecenia dotyczące wyprowadzania psów. Regulamin sprawowania opieki nad psem nie jest też jednoznaczny.

- Obowiązek zakładania kagańca i trzymania psa na smyczy na spacerze dotyczy głównie dużych i agresywnych ras - tłumaczy Wojciech Kozłowski, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. - Ciężko wymagać od właściciela by na przykład zakładał kaganiec małemu pudlowi czy jamnikowi, choć z drugiej strony również i mniejszy pies może być agresywny.

Można spotkać się też z sytuacją gdzie ugryziony wcześniej sprowokował psa i wina leży po jego stronie. Jeśli jednak właściciel nie zachował ostrożności i nie kontrolował psa jest to już wykroczenie.

Opinia

Opinia

Zofia Klimczewska, lekarz:
- Gdy zostaniemy pogryzieni, należy bezzwłocznie zgłosić się do lekarza, który oceni, czy powinniśmy zaszczepić się przeciw wściekliźnie. To, że pies był szczepiony, wcale nie oznacza, że nie jesteśmy zagrożeni. Czworonoga, w razie wątpliwości, należy skierować do weterynarza na 10-dniową obserwację.

- Nie ma obowiązku jego zgłoszenia - mówi Kozłowski. - Można rozmówić się z właścicielem. Należy zażądać od niego książeczki szczepień psa. Z powództwa cywilnego można również starać się o odszkodowanie w wyniku uszczerbku na zdrowiu.

Zdarza się jednak, że właściciele, choć świadomi zagrożenia jakie może stanowić ich pies, nie zachowują ostrożności.

- Ile razy przechodząc przez osiedle można spotkać panów z psami na smyczy, którzy siedzą na ławkach i popijają alkohol - skarży się pan Zbigniew.

- Strach podejść czy choćby przejść obok. Nie wiadomo czy nie poszczują takim psem, który wygląda na groźnego.

Jeśli właściciel nie chce odpowiadać za pogryzienie można powiadomić straż lub policję.

- Właściciel poniesie wtedy konsekwencje w postaci mandatu w wysokości 200 złotych - mówi komendant słupskiej Straży Miejskiej.

Olimpia Dudek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza