Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj, coraz więcej motocykli na drogach

Krzysztof Piotrkowski
Kwiecień 2009. Wypadek śmiertelny na drodze do Dębnicy Kaszubskiej. Na miejscu zginął motocyklista i kierowca samochodu.
Kwiecień 2009. Wypadek śmiertelny na drodze do Dębnicy Kaszubskiej. Na miejscu zginął motocyklista i kierowca samochodu. Fot. Krzysztof Tomasik
Wczoraj krok od śmierci był motocyklista, który w Słupsku zderzył się z samochodem. Motorów przybywa z dnia na dzień. Kierowcy nie mają wyjścia, muszą się nauczyć z nimi współistnieć.

O wielkim szczęściu może mówić motocyklista, który wyszedł cało ze zderzenia z samochodem. Do kolizji doszło na skrzyżowaniu ulic Henryka Pobożnego i Szkolnej w Słupsku. Kierowca hondy wyjeżdżającej z ul. Szkolnej nie zauważył nadjeżdżającego z dużą prędkością z lewej strony motocykla, który uderzył go z boku. Motocyklista wypadł z siodełka, przeleciał kilka metrów i zatrzymał się na chodniku. Kierowca samochodu od razu przyznał się do winy.

- Niestety, kierowcy uważają nas za szaleńców, a do wypadków zazwyczaj dochodzi z ich winy - mówi motocyklista, który bez szwanku wyszedł ze wczorajszej kolizji, ale chce pozostać anonimowy. - Miałem szczęście, że nic mi się nie stało.

Robert Sakowicz, motocyklista i właściciel sklepu z motocyklami, twierdzi, że początek wiosny jest najgorszym i najbardziej niebezpiecznym okresem dla kierowców i motocyklistów. Przypomina tragedię z kwietnia ubiegłego roku, gdzie na dawnym pasie startowym na drodze do Dębnicy Kaszubskiej, zginęły dwie osoby - motocyklista i kierowca samochodu. Kierowca skręcał w lewo i w tym momencie uderzył w niego wyprzedzający go motor.

- Teraz bardzo często dochodzi do wypadków, bo kierowcy przez zimę zdążyli już zapomnieć o istnieniu motocyklistów - uważa Sakowicz.

- Tymczasem będzie ich na drogach z dnia na dzień coraz więcej. Są równoprawnymi użytkownikami dróg i kierowcy będą musieli się do tego przyzwyczaić.

Motocyklista zwraca uwagę na to, że wśród kierowców i pieszych pokutuje mit o tym, że motory są niebezpieczne.
- Ludzie oceniają nas tak dlatego, że motocykl na większe przyspieszenie, jest zwinniejszy i trochę głośniejszy na drodze - mówi Sakowicz. - Jednak wypadki z udziałem motocyklistów stanowią tylko kilka procent wszystkich zdarzeń.

Argumentuje, że motocyklistom wbrew obiegowym opiniom nie zależy na brawurowej jeździe, bo w przypadku kolizji z samochodem, mają nikłe szanse na uniknięcie urazu.

Z tego względu m.in. firma Roberta Sakowicza prowadzi od dawna akcję naklejkową przypominającą kierowcom o motocyklistach. Akcja rozkręciła się już w całym kraju. Naklejki z napisem "Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" można zauważyć już w bardzo wielu miejscach.

- Nie zwalamy całej winy na kierowców samochodów - zapewnia Sakowicz. - Wina zawsze leży pośrodku. Wśród motocyklistów są też osoby, które jeżdżą nieodpowiedzialnie i to one psują nasz wizerunek.

Policja zapewnia, że nie będzie prowadziła oddzielnych akcji tylko przeciwko motocyklistom, ale przeciwko wszystkim piratom, którzy jeżdżą po naszych drogach.

- Obawiam się, że w tym roku będzie wyjątkowo dużo motocyklistów, bo staje się to coraz modniejsze - mówi Robert Czerwiński, oficer prasowy słupskiej policji. - My nie dzielimy użytkowników drogi na motocyklistów i kierowców samochodów, wszyscy są równi wobec prawa i będą tak samo odpowiadali za popełnione wykroczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza