Szybko okazało się jednak, że do przestępstwa nie doszło, a rzekoma pokrzywdzona przez przypadek… wsiadła do innego samochodu, który akurat był otwarty.
Wczoraj przed godziną 22.00 dyżurny bytowskiej komendy odebrał zgłoszenie o włamaniu do volkswagena passata. Z samochodu miał zginąć radioodtwarzacz i torebka. Dyżurny na miejsce zdarzenia skierował patrol.
Policjanci ustalili, że pokrzywdzona przyjechała do Bytowa w odwiedziny do znajomej. Auto zaparkowała przed domem koleżanki. Po spotkaniu wsiadła do samochodu i stwierdziła, że w pojeździe nie ma radia i torebki.
Natychmiast zadzwoniła na policję.
Już po chwili okazało się, że do kradzieży jednak nie doszło.
Mundurowi zauważyli, że kobieta siedzi w oplu astrze, a zgłoszenie dotyczyło volkswagena passata, który zapakowany był za oplem.
Jak się okazało kobieta przez przypadek otworzyła opla i wsiadła do nie należącego do niej samochodu. Z jej volkswagena nic nie zginęło. O całym zdarzeniu powiadomiony został właściciel opla, który zamknął swój samochód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?