Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj gdzie palisz e-papierosa. Możesz zapłacić 500 zł kary!

Monika Zacharzewska
Od dzisiaj elektroniczne papierosy są traktowane jak te tradycyjne, nie można ich palić w miejscach publicznych.
Od dzisiaj elektroniczne papierosy są traktowane jak te tradycyjne, nie można ich palić w miejscach publicznych. Krzysztof Piotrkowski
Od czwartku nie można sprzedawać e-papierosów osobom nieletnim i nie można już palić takich papierosów w miejscach publicznych.

Zgodnie z nowymi przepisami od dziś zakazana będzie też sprzedaż papierosów elektronicznych i pojemników z płynem osobom poniżej 18 lat. W przypadku wątpliwości co do wieku, podobnie jak przy sprzedaży alkoholu czy klasycznych papierosów, sprzedawca będzie mógł zażądać dokumentu potwierdzającego pełnoletność. Projekt zakłada zakaz sprzedaży e-papierosów w automatach.

Oprócz ograniczenia handlu e-papierosami od dziś obowiązuje też zakaz palenia w wielu miejscach publicznych, m.in. w centrach handlowych, pociągach, autobusach, przychodniach, sądach, szkołach. Zakaz wprowadza nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.

Nowe przepisy pozwalają na palenie e-papierosów w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych, ale tylko tych z co najmniej dwoma pomieszczeniami, gdzie możliwe będzie wyłączenie jednego zamkniętego pomieszczenia spod zakazu palenia papierosów elektronicznych, jeżeli wyposażone jest ono w wentylację gwarantującą, że dym nie będzie przenikał do innych miejsc.

Nowe przepisy wchodzą w życie dzisiaj, ale nikt specjalnie nie będzie kontrolował, na ile są egzekwowane.

- My możemy zwracać na to uwagę tylko na terenach miejskich, więc nasi strażnicy nie będą sprawdzać, co dzieje się w centrach handlowych czy lokalach gastronomicznych - mówi Iwona Jakiel, zastępca komendanta słupskiej Straży Miejskiej. - Teraz też interweniujemy głównie, gdy dostajemy informacje o paleniu tytoniu w pobliżu szkół. Pewnie w przypadku e-papierosów będzie podobnie.

Pasażerowie słupskich autobusów już wcześniej pytali o możliwość zapalenia e-dymka w drodze do pracy czy na zakupy.

- Nie mieliśmy z tego powodu żadnych skarg, ale zapytań było sporo - przyznaje Marcin Grzybiński, kierownik transportu Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. - My nie zakazaliśmy tego w regulaminie przewozowym, jak niektóre inne miasta, ale apelowaliśmy do zasad kultury pasażerów - mówi.

Dodaje on, że większym problemem niż palący e-papierosy są ci palący te tradycyjne na przystankach autobusowych.

Podobnie jest w słupskim szpitalu. - Nie zaważyłem problemu z palącymi papierosy elektroniczne, ale choć w całym obiekcie jest zakaz palenia tytoniu, nieraz przechodząc korytarzami czuję tytoniowy dym - zdradza Roman Abramowicz, dyrektor ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku, gdzie każdego dnia na oddziałach przebywa ponad 400 pacjentów.

Zmieniają się również przepisy dotyczące tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Na ich opakowaniach będą teraz musiały znaleźć się ostrzeżenia, m.in. hasła: "palenie niszczy zęby i dziąsła", "paleniem możesz zabić swoje nienarodzone dziecko", "palenie jest przyczyną miażdżycy" i "palenie zwiększa ryzyko impotencji". Znikną natomiast informacje na temat poziomu substancji smolistych czy tlenków węgla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza