Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj! W Słupsku bezczelnie naciągają na zakup drzwi

Daniel Klusek
Uważaj! W Słupsku bezczelnie naciągają na zakup drzwi.
Uważaj! W Słupsku bezczelnie naciągają na zakup drzwi. sxc.hu
Do mieszkańców Zatorza przychodzą osoby podające się za pracowników administracji. Proponują wymianę drzwi i zamków.

Do słupskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn w ostatnich tygodniach zgłosiło się wiele osób, które twierdziły, że odwiedzili ich pracownicy administracji.

- Nasi rzekomi pracownicy informowali starsze osoby, że jest nakaz wymiany drzwi wejściowych. Twierdzili, że lokatorzy mają na to czas do końca kwietnia - mówi Krzysztof Murawski, prezes Czynu. - Innym mieszkańcom mówili, że ubezpieczyciel nakazał wymianę zamków, bo jest dużo włamań. Podobnie nakazywali kupno numerów mieszkań. Część osób się decydowała i podpisywała umowy.

Jak dodaje, spółdzielcy dzwonili potem do Czynu, aby potwierdzić, że osoby, z którymi zawarły umowy, są pracownikami administracji. I byli zaskoczeni.

- Nasi pracownicy nigdy nie chodzili z ofertami handlowymi - twierdzi prezes Czynu. - Informacje o ludziach podszywających się pod naszych administratorów dostawaliśmy przed świętami. Potem był spokój, ale od kilkunastu dni znowu dzwonią do nas zdezorientowani mieszkańcy. Sygnały odbieramy od lokatorów z ulic Anny Gryfitki, Sobieskiego i Wazów.

Jedna kobieta, która skontaktowała się ze spółdzielnią, powiedziała, że mężczyźni byli bardzo nachalni. Lokatorka podeszła do nich bardzo nieufnie i dlatego, zanim podpisała umowę, postanowiła zadzwonić do Czynu.

Na swojej stronie internetowej spółdzielnia informuje nawet, że jedna z trójmiejskich firm, Mac-Bud, nie działa w jej imieniu ani jej nie reprezentuje.

- Jestem oburzony tym komunikatem, bo ja odwiedzałem lokatorów Czynu w połowie ubiegłego roku. Podpisałem kilkanaście umów na wymianę okien i zamków w drzwiach. Potem wycofałem się z rynku słupskiego - mówi Piotr Mackiewicz, właściciel Mac-Budu. - Nie mam nic wspólnego z ludźmi, którzy teraz proponują swoje usługi w Słupsku.

Kilka miesięcy temu podobne sygnały od lokatorów odebrali również administratorzy budynków na
osiedlu Niepodległości należących do spółdzielni Kolejarz.

- Dwoje mieszkańców poinformowało nas, że zgłosili się do nich przedstawiciele firmy zajmującej się wymianą drzwi wejściowych do mieszkań. Mówili, że lokatorzy mogą liczyć na dofinansowanie do zakupu
drzwi - mówi Tomasz Pląska, prezes Kolejarza. - Oczywiście nie byli to nasi pracownicy. Leszek Orkisz, prezes Domu nad Słupią, przyznaje, że słyszał o takim procederze w Słupsku, ale nie ma informacji,
aby jego ofiarą padli mieszkańcy jego spółdzielni. Słupszczanie o sprawie poinformowali policję.

- Apelujemy, aby nie wpuszczać takich osób do domu. To może być niebezpieczne, bo przecież nie wiemy, kim są te osoby, a mogą być oszustami lub złodziejami - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.

- Jeśli mamy wątpliwości, zawsze można powiedzieć, że musimy się zastanowić i skontaktować ze spółdzielnią, którą rzekomo reprezentują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza