Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uzdrowisko Kołobrzeg. Na razie nie będzie zwolnień

Michał Tymek [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Archiwum
Uzdrowisko Kołobrzeg SA mimo wczesniejszych zapowiedzi nie zwolniło 13 pracownic - balneolożek. Ich sytuacja wciąż jest jednak niepewna.

O zapowiadanych zwolnieniach już pisaliśmy. Sprawa miała związek z nowymi przepisami, które weszły w życie w lipcu. Zgodnie z nimi podmioty lecznicze nie będące przedsiębiorcami muszą zapewnić udzielanie świadczeń medycznych wyłącznie przez osoby spełniające odpowiednie wymagania.

Chodziło tu m.in. o wykształcenie personelu. Według prawnika Uzdrowiska, kryterium wykształcenia nie spełniało 16 balneolożek zabiegowych (do ich zadań należą m.in. masaże podwodne czy utrzymanie porządku na basenie). Pracownice nie posiadały tytułu licencjata. Ponieważ jednak trzy z nich były w wieku przedemerytalnym, więc przesunięto je na inne stanowiska.

Prezes Uzdrowiska Kołobrzeg SA Mateusz Korkuć wraz z dyrektorem ds. lecznictwa Markiem Dominem 5 sierpnia zwołał zebranie, na którym zakomunikował pracownicom, że prawdopodobnie we wrześniu mogą otrzymać wypowiedzenia.

Balneolożki, które w większości przepracowały ponad 20 lat w uzdrowisku, postanowiły zwrócić się o pomoc do m.in. ministerstwa zdrowia, okręgowego inspektoratu pracy oraz posła Czesława Hoca (PiS).

- To było bezpodstawne działanie (Uzdrowiska - dop. red.), gdyż moim zdaniem Uzdrowisko w naszym mieście jako spółka akcyjna jest przedsiębiorcą - powiedział nam poseł.

- Przypuszczam, że Uzdrowisko chciało zwolnić pracownice, aby móc zatrudnić kolejne osoby już na kontraktach, a nie na umowę o pracę, którą miały balneolożki. W ten sposób mogliby spokojnie pozbyć się zbędnych pracowników, gdyby chcieli sprywatyzować zakład. Postanowiłem wysłać interpelację do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak oraz minister zdrowia Ewy Kopacz - dodał.

Czesław Hoc nie doczekał się jeszcze odpowiedzi. Uzyskała ją jednak jedna z balneolożek, która wysłała pismo do departamentu dialogu społecznego w ministerstwie zdrowia. W odpowiedzi dyrektor Jakub Bydłoń napisał, że lipcowa ustawa "nie dotyczy przedsiębiorstwa Uzdrowisko Kołobrzeg SA". Podobne stanowisko zajął Bogdan Drzastwa, inspektor pracy z Koszalina.

- Nikogo nie zwolniliśmy, gdyż wciąż niepewna w naszej opinii jest sytuacja prawna - oznajmił nam we wtorek Mateusz Korkuć. - W czwartek wybieram się z pełną dokumentacją do Nałęczowa na zjazd balneologiczny. Będą tam przedstawiciele ministerstwa zdrowia i narodowego funduszu zdrowia. Wszelkie decyzje podejmiemy po rozmowach z nimi - wyjaśnił.

- Mam nadzieję, że wszystko zakończy się po naszej myśli - powiedziała nam jedna z balneolożek. - Chcemy jedynie uczciwie przepracować czas, który pozostał nam do emerytury. Nie zarabiam tyle, bym mogła zapłacić jeszcze za dokształcanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza