Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Używane rzeczy też można reklamować

Joanna Boroń [email protected] Tel. 94 347 35 99
Używane rzeczy też można reklamowaćOd sprzedawcy, którym jest osoba fizyczna, możemy domagać się usunięcia wady. Gdy nie chce - obniżki ceny lub w ostateczności - zwrotu pieniędzy.
Używane rzeczy też można reklamowaćOd sprzedawcy, którym jest osoba fizyczna, możemy domagać się usunięcia wady. Gdy nie chce - obniżki ceny lub w ostateczności - zwrotu pieniędzy. sxc.hu
Sprzęt używany podlega takim samym prawom, jak nowy - gdy okaże się wadliwy, można go reklamować u sprzedawcy czy przedsiębiorcy.

Kupując rzeczy używane należy się liczyć z tym, że taki towar nie zawsze jest pełnowartościowy i pozbawiony wad. Od tego, jaki jest stan naszej wiedzy na temat produktu w momencie jego zakupu zależy, czy możemy skorzystać z prawa do reklamacji.

- Ocena stanu rzeczy przez pewien czas już używanej, bywa subiektywna: to co dla jednych jest poważnym uszkodzeniem, dla innych nie stanowi problemu. Dlatego powszechnie przyjmuje się, iż sprzedawca nie odpowiada za wady rzeczy używanej wynikające z normalnej eksploatacji, np. gdy buty noszą ślady użytkowania na podeszwie - mówi Przemysław Klemczak z serwisu Tablica.pl, w którym można znaleźć ogłoszenia dotyczące sprzedaży rzeczy z "drugiej ręki". - Kupujący ma też prawo do reklamacji w sytuacji, gdy po dokonaniu zakupu okazało się, że rzecz ta ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność - dodaje.

Gdy towar ma niższą cenę, ponieważ posiada określoną wadę, o której sprzedawca poinformuje nas w momencie zakupu, wówczas nie jesteśmy uprawnieni do składania reklamacji produktu z uwagi na tą konkretną wadę. Natomiast jeśli zauważymy inną niezgodność towaru z umową, mamy prawo do reklamacji.

Jeśli uznamy, że stwierdzona przez nas wada stanowi podstawę do reklamacji towaru, należy podjąć kolejne kroki. Sposób postępowania zależy jednak od tego, kto jest stroną transakcji - osoba fizyczna czy przedsiębiorca.

W pierwszym przypadku można powołać się na ogólne przepisy kodeksu cywilnego, dotyczące rękojmi za wady fizyczne (art. 556-576). Reklamację możemy zgłosić najpóźniej w ciągu miesiąca od zauważenia wady, ale nie później niż na rok od daty zawarcia transakcji. Od sprzedawcy, którym jest osoba fizyczna, możemy domagać się usunięcia wady. Gdy nie chce - obniżki ceny lub w ostateczności - zwrotu pieniędzy.

Jeśli po drugiej stronie mamy przedsiębiorcę - na przykład w komisie - możemy powołać się na przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Zgodnie z nimi od momentu wykrycia niezgodności towaru z umową, mamy dwa miesiące na zgłoszenie reklamacji. W przypadku używanych rzeczy odpowiedzialność sprzedawcy trwa dwa lata.

Czas ten może zostać skrócony do roku, jeśli tak zostanie uzgodnione między stronami transakcji. Od sprzedawcy możemy żądać doprowadzenia wadliwej rzeczy do stanu zgodnego z umową. Nie ma natomiast mowy o wymianie tej rzeczy na nową lub o zwrocie pieniędzy, chyba, że naprawa nie odniesie skutku, a wada jest istotna - wówczas można już bezwarunkowo odstąpić od umowy.

Reklamację należy składać na piśmie. W dokumencie powinien zostać określony termin i sposób rozwiązania sprawy - w zależności od tego czy mamy do czynienia z przedsiębiorcą czy osoba fizyczną - naprawy, wymiany rzeczy na wolną od wad, zwrotu zapłaconej kwoty. Do reklamacji należy także dołączyć kopię dowodu zakupu w postaci paragonu lub umowę kupna-sprzedaży. W przypadku braku tego typu dokumentów sprawa nie jest stracona - obowiązuje równie wiążąca umowa ustna. W przypadku tej ostatniej trudniej jednak udowodnić, że transakcja w ogóle miała miejsce, dlatego lepiej ją udokumentować.

Sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do twojego żądania. Brak odpowiedzi równoznaczna jest z uznaniem przez sprzedawcę reklamacji. Jeżeli sprzedawca nie uzna reklamacji, sprawę trzeba będzie skierować do sądu.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza