Vader zagrał w Motorze (zdjęcia)

To nie był koncert dla grzecznych dzieci. Vader pokazał, że wciąż jest gwiazdą nr 1 na firmamencie piekielnego nieba. Było głośno i sentymentalnie. Chciałoby się powiedzieć, że Vader zagrał już wszystko, a death metal nie jest w stanie zaprezentować nic nowego i godnego uwagi. Jednak każdy, kto tak pomyśli, z góry skazany jest na porażkę. Vader to instytucja z historią długą jak 25 lat wolności Polski i szufladkowanie tego zespołu jest nieporozumieniem. Vader pojawił się w Słupsku na koncercie po raz drugi w ciągu dwóch i pół roku. Ponownie też Motor Rock Pub zamienił się w prawdziwe piekło, w którym tym razem można było usłyszeć pierwsze utwory napisane przez Piotra Petera Wiwczarka, a które znalazły się na pierwszych taśmach demo zespołu: "Live in Decay", "Necrolust" i "Morbid Reich". Nie mogło zabraknąć także utworów z najnowszej płyty "Tibi et igni". Dla fanów przewidziano też możliwość zakupu zremasterowanych pierwszych demo zespołu.