Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vladyslaw ze Słupska jest gotowy jechać na Ukrainę i bronić Kijowa: Jak przegramy tę wojnę, to Ukrainy już nie będzie

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
fot. ARIS MESSINIS/AFP/East News
Vladyslav prowadzi restaurację Sushi Home w Słupsku. Jednak jest gotowy zostawić wszystko i bronić rodzinnego Kijowa. Jest rozczarowany postawą innych państw, które zostawiły Ukrainę samą.

Vladyslav Karaulnyi mieszka w Słupsku już ponad pięć lat. Razem z żoną prowadzą punkt gastronomiczny Sushi Home. Interes dobrze się rozwija, ostatnio zmienił lokalizację na lepszą - z osiedla przeniósł się do centrum miasta. Vladyslav jednak nie może siedzieć spokojnie, gdy na Ukrainie giną ludzie, jego rodacy.

Jest gotowy zostawić wszystko i jechać bronić swojego Kijowa, gdzie jest jego dom rodzinny, gdzie wciąż mieszkają rodzice i siostra z niespełna rocznym dzieckiem. Choć decyzja nie jest łatwa, gdyż w Słupsku musiałby zostawić żonę z małym dzieckiem.

- Ukraina broni się sama, a to jest wojna nie tylko z Rosją, ale też z Białorusią i Mołdawią. Wojna idzie z trzech stron, Ukraina musi bronić trzech granic - mówi Vladyslav. - Ukraina swojego wyboru dokonała w 2014 roku, zachcieli odejść od Rosji i być w Unii Europejskiej jak wszystkie normalne, wolne kraje, jak Polska. Ukraina bardzo długo bała się odchodzić od Rosji, ale wszystkie kraje zapewniały, że jej pomogą. Zawsze mówiły, że nikt Ukrainy nie zostawi samej. A teraz co się, dzieje? Nikt nie pomaga Ukrainie. Jednej Ukrainie ciężko bronić się samej.

Broń jest wydawana każdemu.

- Każdy, kto przyjdzie dostanie broń, nawet jeśli wcześniej sprzedawał warzywa, teraz jest żołnierzem z bronią w ręku. Ja tu długo też nie wytrzymam. Moi znajomi z Gdańska, z Trójmiasta, z Koszalina już się zbierają, aby tam jechać. Wszyscy mamy rodziny, ale nie możemy zostawić Ukrainy samej. Jak teraz przegramy tę wojnę, to już nigdy nie będzie Ukrainy. Wszystkie kraje mówią "my z wami, my z wami", ale gdzie wy z nami? Do nas tam strzelają, do zwykłych ludzi, małe dziecko leży na podłodze rozstrzelane. Tego nikt nie pokaże, bo zaraz będzie zablokowane.

Vladyslav cały czas ma kontakt z rodziną w Kijowie.

- Oni są przerażenie, chowają się, bo wojska rosyjskie już są w Kijowie. Tam jest strasznie. Tam jest cała moja rodzina i rodzina zony. Moja siostra z maluszkiem, który nie ma jeszcze roku, chowa się w piwnicy. Niektóre dzielnice maja schrony, ale inne nie mają. Nikt nie był na to przygotowany. Wszyscy mówili, że będzie wojna, ale nikt nie chciał w to wierzyć. Nikt też nie pomyślał, że nikt Ukrainie nie pomoże...

Niestety, twierdzi, że propaganda rosyjska działa też w Polsce.
- Widziałem plakaty "My pamiętamy, co było na Wołyniu". Mógłbym to pozrywać, ale nie chcę prowokować, byłem z żoną i małym dzieckiem, wiem, że to też jest historia. I to się będzie szerzyło na całą Polskę.. - mówi Vladyslav.

Mężczyzna śledzi na bieżąco wydarzenia z Ukrainy. Pokazuje film, na którym widać, jak cywil próbuje zatrzymać czołgi, aby obronić Kijów. - Niestety, one go rozjeżdżają... To się dzieje na całej Ukrainie. Proszę zobaczyć, to jest ostrzelany blok w Kijowe - mówi i pokazuje zdjęcia.

Czy Ukraińcom można pomóc?

- Tam nie można im pomóc. Dopiero jak przekroczą granicę. Ja im też proponowałem, że oddam im restaurację, wstawię tu łóżka, mogą tu mieszkać. Ale to nie jest łatwe. To daleka droga, poza tym mężczyzn od 18 do 60 lat już nie puszczają. Siostra sama z dzieckiem nie przyjedzie, to niebezpieczne, tam już wszędzie strzelają, nie ma pewności, czy z Kijowa dojedzie do granicy.
Tam są prawdziwe ludzkie dramaty. Ludzie uciekają, zostawiają swoje mieszkania, samochody, nie wiadomo, co zastaną po powrocie, jeżeli będą mogli wrócić - opowiada.

Vladyslav jest rozczarowany postawą innych państw.

- Trzeba liczyć tylko na siebie, nikt nie pomaga. Nawet Rosji od Swifta nie odłączyli, bo się boją. Ameryka miała bronić, a teraz mówi, że nie może, bo będzie III wojna światowa, a najpierw sama prowokowała i wysyłała broń na Ukrainę. Dlaczego Putin zaatakował? Bo on nie chce, aby bazy NATO stały na Ukrainie. To wychodzi, że Ukraina teraz walczy za NATO. Dlaczego my giniemy za kogoś, a nikt nie pomaga? Mówią o sankcjach, a sankcje nie pomagają. Rosja dalej do nas strzela. I co będzie dalej? Rosja wygra i granica będzie z Polską, i co wtedy? Każdy myśli, że jego to nie dotyczy, ale zaraz Rosja będzie w Polsce, Putin to jest drugi Hitler. Ja nie straszę, ale trzeba się z tym liczyć. W Redzikowie jest baza amerykańska, Rosjanom to się na pewno nie podoba - mówi pełen emocji Vladyslav.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza