W 2015 roku w Starych Bielicach ma powstać centrum handlowe

Ostateczne zielone światło dla inwestycji rozbłysło po uchwaleniu przez Radę Gminy Biesiekierz planu zagospodarowania przestrzennego dla obiektów handlowych o pow. sprzedaży powyżej 2 tys. m kw. Opracowano go dla gruntów w Starych Bielicach, wzdłuż Drogi Krajowej nr 6. - To właśnie brak odpowiedniego planu stanowił do tej pory główną przeszkodę dla budowy centrum handlowego w tym miejscu - przypomina Marian Hermanowicz, wójt Biesiekierza. - Cieszę się, że po blisko dwunastu latach starań, rozmów i ustaleń udało się w końcu osiągnąć kompromis i opracować dokument.

Jeśli nikt go nie zaskarży, z początkiem maja plan się uprawomocni. - Dlatego z utęsknieniem czekam na ten termin, bo, nauczony doświadczeniem, wolę dmuchać na zimne - zaznacza włodarz gminy.

Około 26-hektarowy teren należy do sześciu właścicieli, ale na prawo pierwokupu gruntów powołuje się utworzona w 2008 r. spółka "CH Stare Bielice" (jednym z udziałowców jest Marek Kwaśnicki, znany lokalny biznesmen, współzałożyciel koszalińskiej Emki). Do tej pory wirtualna, teraz może zacząć działać w realu.

- Rynek jest ciężki, ale prowadzimy już zaawansowane rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi powierzchniami handlowymi - informuje Marek Hałys, prezes spółki. - Czekamy na uprawomocnienie się planu, żeby rozpocząć fazę projektową, tak, aby jeszcze w tym roku opracować pełną dokumentację. Obiekt chcemy otworzyć w 2015 roku.

Marek, które mogłyby się znaleźć w bielickim centrum nie ujawnia. Zdradza natomiast jak inwestycja miałaby wyglądać: - Moda na galerie handlowe powoli mija, dlatego planujemy centrum, na które będzie składało się kilka niezależnych parterowych sklepów wielkopowierzchniowych (8-10 tys. m kw. - red.) różnych branż. Chodzi o to, by klient w jednym miejscu mógł kupić wszystko, a potem odpoczął lub się rozerwał, więc nie zabraknie też miejsca na rekreację i rozrywkę.

Właśnie w zróżnicowanej ofercie widzi sens udowy kolejnego centrum, mimo działającej już w Koszalinie konkurencji. Uważa wręcz, że to obiekt w Bielicach będzie dla niej zagrożeniem. - Dzięki budowanej obwodnicy dojechać będzie można do nas praktycznie z każdego zakątka miasta, a przebieg planowanej ekspresowej szóstki tuż obok, może wręcz uczynić z nas centrum regionalne - wskazuje.

Podobnie na sensowność inwestycji zapatruje się wójt Biesiekierza, który wierzy, że tym razem na zapowiedziach się nie skończy. - Rozmawiałem z inwestorem, spojrzałem mu w oczy i uwierzyłem, że zrealizuje swoje plany - mówi Marian Hermanowicz.

Podkreśla jednocześnie, że centrum handlowe to dla gminy wymierne pieniądze. - Szacujemy, że przyniesie 7-8 milionów złotych rocznie. Przy 22-milionowym budżecie to ogromny zastrzyk, który pozwoliłby na poważne inwestycje.

Z tego punktu widzenia budowę popierają również sami mieszkańcy. - Tym bardziej, że inwestor zapowiedział stworzenie siedmiuset miejsc pracy, co jest ogromnym atutem w dzisiejszych czasach - zauważa Leszek Matusik, prezes Stowarzyszenia "Nasz Dom Biesiekierz", który, podobnie jak włodarz gminy, optymistycznie podchodzi do realizacji padających od lat zapowiedzi.